Portal tarnogorski.info opublikował relację jednego z funkcjonariuszy dolnośląskiej policji. Z jego słów wynika, że „przełożeni szantażują policjantów”, by ci „gnębili” obywateli z powodu braku masek na twarzach. Jednocześnie zupełnie nie interesuje ich fakt, że bezpieczeństwo w rejonie drastycznie spadło. Obecnie jest tylko jeden słuszny cel.
„W ostatnim czasie przełożeni szantażują policjantów, że ci muszą gnębić społeczeństwo i wystawiać mandaty za brak maseczek. Jest nieoficjalny zakaz pouczeń, tylko mandaty. Przełożeni straszą, że jeśli statystyka mandatów nie wzrośnie, to policjanci będą mieć robione postępowania za byle co i zostaną odsunięci od służby” – mówi portalowi policjant.
Jak dodał, „policjanci muszą stać pod marketami i wyłapywać tylko osoby bez maseczek”.
„Przełożonych nie interesuje to, że bezpieczeństwo w rejonie drastycznie spadło, bo policjanci zamiast o nie dbać, to polują pod sklepami na ludzi bez maseczek, przełożeni tego wymagają i nic innego się nie liczy. Służba wygląda tak, że policjanci cały czas jeżdżą w okolicach sklepów, bo tak każe kadra kierownicza. Komendanci i kierownicy wzięli olbrzymie pieniądze i teraz zmuszają do takiej pracy policjantów, którzy na święta nie dostali ani grosza” – ujawnił.
Co więcej, przełożeni kładą nacisk na wystawianie mandatów za brak masek. „Jeśli nie będzie odpowiednio dużo mandatów, policjanci muszą przychodzić na dniu wolnym do pracy, o czym często dowiadują się dzień wcześniej. Komendant i naczelnik straszą, że policjanci mogą zapomnieć o wolnych świętach i sylwestrze, jeśli będą się stawiać” – twierdził.
Źródło: tarnogorski.info
One comment
Grzegorz
21 grudnia, 2021 at 10:43 am
Tych przełożonych też bym pognębił za brak rozumu. W ich przypadku to by długo trwało i byłoby dotkliwe.