Przed laty prawo zamówień publicznych było tak dziurawe, że nawet najmniejsze gminy potrafiły tak napisać procedurę wyłaniania wykonawców, żeby wygrał ten, kto miał wygrać. W ostatnich latach zmieniło się w tej kwestii bardzo dużo. Dzisiaj nie wygrywają postępowań ani znajomi królika, ani gospodarczy gangsterzy posługujący się rażąco niską ceną i korespondującą z nią jakością. Wciąż jednak można – co udowodnił bydgoski ratusz – tak napisać procedurę, żeby mogła uczestniczyć w niej tylko jedna firma.
Urząd Miasta Bydgoszczy ogłosił błyskawiczne postępowanie na druk 30 tysięcy ratuszowej gazetki. Ogłoszenie zamieszczono w serwisie platformazakupowa.pl 19 października, a oferenci dostali raptem kilka dni na składanie dokumentów. 25 października minął termin. Postępowanie dotyczyło druku 30 tysięcy dwunastostronicowej gazetki prezentującej ratuszowe informacje mieszkańcom Bydgoszczy. Jeśli chodzi o wymogi techniczne, to zamawiający podał wyłącznie nakład, format i gramaturę papieru, pomijając całkowicie kwestie jakości. I nie ma się co dziwić, bo wymogiem, który de facto uniemożliwia wzięcie udziału w postępowaniu prawie wszystkim drukarniom jest konieczność dostarczenia wydruku próbnego poprzedniego numeru gazetki. Technologia tego typu druku sprawia, że warunek ten spełni wyłącznie jedna firma: dotychczasowy wykonawca ratuszowego zlecenia. Ratusz wyłoni zwycięzcę postępowania biorąc pod uwagę dwa kryteria: cenę (50%) i termin wykonania usługi (50%) – trzy dni od „otrzymania zamówienia”.
Choć blisko 150 firm zapoznało się z ogłoszeniem bydgoskiego ratusza, można być raczej pewnym, że oferta wpłynie tylko jedna, ale to nic nowego, bo tego typu postępowania bydgoski ratusz prowadzi od dawna. Bydgoscy drukarze z rezygnacją machają ręką. Wydruk jednego egzemplarza w tej technologii kosztuje nieomal tyle samo, co druk całego nakładu. – Może to i jest zgodne z literą prawa, ale na pewno nie z jego intencją. Co z tego, że postępowanie ma pozory otwartej, uczciwej konkurencji wykonawców, jeśli tylko jedna firma spełnia warunek dopuszczający do złożenia oferty? Przecież gdyby chodziło sprawdzenie jakości druku, to urząd mógłby domagać się jakiegokolwiek wydruku spełniającego pozostałe wymogi, czyli format i gramaturę papieru – pyta jeden z bydgoskich drukarzy zaznaczając, że bydgoski ratusz od wielu miesięcy regularnie ogłasza zapytanie ofertowe domagając się spełnienia tego samego wymogu. – Dlaczego nie jest ogłoszone postępowanie na cały rok, na kilka numerów? Mówi się, że wówczas trzeba by ogłosić normalny przetarg, ale jaka jest prawda?
Zadaliśmy wczoraj to pytanie pani rzecznik, ale do teraz nie doczekaliśmy się odpowiedzi.