Zaciekłego antyszczepionkowca nie przekonam, bo to bardzo często, nie bójmy się tego słowa: „sekta” – mówi w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press członek Rady do spraw Ochrony Zdrowia, były szef Głównego Inspektoratu Sanitarnego, Jarosław Pinkas.
– Pojawił się COVID, pojawiły się szczepionki, które są stosunkowo od niedawna i pojawiła się kolejna „infekcja” pod tytułem: „Nie wierzę, że coś może być skuteczne, nie wierzę, że ktoś mógł wynaleźć szczepionkę w tak krótkim okresie czasu, to jest niesprawdzone” – powiedział Pinkas zapytany czy ludzie wierzą lekarzom.
Pytany o negowanie szczepień stwierdził: „Ja osobiście nie wchodzę w taką polemikę. Staram się zamieścić od czasu do czasu w moich mediach społecznościowych, jakiś argument, który ja uważam za stosowny i zazwyczaj nie podejmuję się później jakieś dyskusji. Często taka debata jest bowiem na korzyść internetowych troli. Nie świadczy to o tym, że się tego boję. Po prostu uważam, że jest to bezcelowe, ponieważ zaciekłego antyszczepionkowca nie przekonam, bo to bardzo często, nie bójmy się tego słowa: „sekta”. Ale jest to bardzo mała grupa. Natomiast jeżeli ktoś się chce przekonać o mojej wiarygodności to może porozmawiać z moimi pacjentami albo zobaczyć jakie są moje osiągnięcia lekarskie. Myślę, że wówczas większości ludzi mi uwierzy”.
Materiał oryginalny: Prof. Jarosław Pinkas: Zaciekłego antyszczepionkowca nie przekonam, bo to jest sekta – Polska Times