Za silniejszą i lepszą Unią Europejską opowiedzieli w się w czwartek szefowie parlamentów krajów Grupy Wyszehradzkiej na spotkaniu w Wyszehradzie. Podkreślano, że z V4 coraz bardziej trzeba się liczyć.
„W konkluzji jednoznacznie stwierdziliśmy, że pomimo wad nie ma lepszego projektu niż UE i należy go wzmacniać, komplementarnie jako Grupa Wyszehradzka pokazywać nasze oczekiwania, proponować rozwiązania, ale w tym celu, żeby UE była lepsza, mocniejsza i zapewniała większy dobrobyt mieszkańcom naszej wspólnoty” – powiedział PAP marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki zaznaczył na konferencji prasowej po czwartkowych rozmowach, że uczestnicy zgodzili się co do tego, że „V4 jest wartością polityczną, gospodarczą, jest wartością europejską, którą musimy kultywować i rozwijać”. Powiedział, że z głosem Grupy Wyszehradzkiej coraz bardziej trzeba się liczyć i „to jest ważna konkluzja naszego spotkania”.
Podczas spotkania wiele miejsca poświęcono dyskusji o przyszłości UE. Terlecki podkreślił znaczenie równego głosu państw członkowskich. „W Polsce jest takie powiedzenie +nic o nas bez nas+. Jeżeli rozmawiamy o(…) przyszłości UE, to nasz glos musi być szanowany” – wskazał.
W trakcie rozmów mówiono też o praworządności. „Więcej praworządności, to znaczy że Unia i jej instytucje nie mogą omijać traktatów, nie mogą w mogą omijać zasad, na których została Unia ufundowana” – powiedział Terlecki.
Podkreślił, że wartości państw członkowskich także powinny być szanowane. „UE musi zrozumieć, że w tej części Europy są pewne elementy naszej tożsamości, które są niezwykle ważne, to znaczy nasze przywiązanie do niepodległości, które wszyscy uczestnicy deklarowali, to jest także nasze przywiązanie do naszych tradycyjnych wartości, które nie akceptują rewolucji obyczajowej, którą się nam próbuje narzucać” – powiedział.
Tematem rozmów było też poszerzenie UE. Jak zaznaczył Terlecki, kraje, które zabiegają o to, by w Unii się znaleźć, powinny mieć jasno wytyczoną drogę i harmonogram wchodzenia do UE, a nie być trzymane „w przedpokoju”. Grodzki zauważył, że Węgry mówiły w tym kontekście przede wszystkim o Bałkanach Zachodnich, a „myśmy podnosili kwestię Partnerstwa Wschodniego, inicjatywy Trójmorza i generalnie formatów, które pozwoliłyby Grupie Wyszehradzkiej zaistnieć na forum globalnym”.
Jak podkreślił przewodniczący parlamentu Węgier Laszlo Koever, wszyscy uczestnicy spotkania zgadzają się, że dla ich krajów nie ma innej alternatywy niż Unia Europejska.
W piątek, w drugim dniu rozmów, do formatu V4 dołączą szefowie parlamentów krajów Europy Środkowo-Wschodniej. W obradach wezmą też udział premier Viktor Orban i unijny komisarz ds. rozszerzenia Oliver Varhelyi.
Z Wyszehradu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)