Żegluga morska i śródlądowa w UE odpowiadała za 13,5 proc. emisji gazów cieplarnianych z transportu w Unii Europejskiej – wynika z raportu Europejskiej Agencji Środowiska oraz Europejskiej Agencji ds. Bezpieczeństwa na Morzu.
Europejska Agencja Środowiskowa oraz Europejska Agencja ds. Bezpieczeństwa na Morzu opublikowały pierwszy europejski raport o wpływie transportu morskiego na środowiska.
W raporcie podkreślono, że ponad 3/4 (77 proc.) europejskiego handlu zewnętrznego i 35 proc. całego handlu między państwami członkowskimi Wspólnoty odbywa się drogą morską. Zatem – jak wskazują autorzy – transport morski jest kluczowym elementem międzynarodowego łańcucha dostaw.
Zwrócono uwagę, że mimo spadku aktywności żeglugowej w 2020 roku, która wynikała z pandemii koronawirusa, to w nadchodzących dziesięcioleciach sektor ten będzie się silnie rozwijał i będzie napędzany rosnącym popytem na produkty.
W raporcie wskazano, że w 2018 r. sektory transportu morskiego i żeglugi śródlądowej odpowiadały za 13,5 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych z transportu w UE. Zgodnie z wyliczeniami transport morski w tyle pozostawił „tradycyjny” transport drogowy, który odpowiadał za 71 proc. emisji. Lotnictwo cywilne odpowiadało za 14,4 proc., a transport kolejowy za 0,5 proc. wszystkich emisji gazów cieplarnianych z sektora transportu.
Agencje dodały, że największy udział w emisji gazów cieplarnianych w przypadku transportu morskiego miał dwutlenek węgla powstający ze spalania paliwa. Wyliczono, że statki zawijające do portów UE i EOG (Europejskiego Obszaru Gospodarczego) wyemitowały 140 mln ton CO2 w 2018 r., co stanowi ok. 18 proc. całkowitej emisji CO2 generowanej przez transport morski na świecie za ten rok.
Dodano, że ok. 40 proc. całkowitej emisji CO2 pochodzi ze statków pływających między portami państw UE i statków zacumowanych w portach. Pozostałe 60 proc. jest produkowane podczas rejsów do i z UE. Podkreślono, że tylko kontenerowce odpowiadają za około jedną trzecią emisji CO2 przez całą flotę w UE. Autorzy raportu zwrócili uwagę, że ok. 40 proc. mieszkańców UE mieszka w odległości do 50 km od morza, stąd emisja zanieczyszczeń do powietrza jest szczególnym problemem dla społeczności obszarów przybrzeżnych.
Zgodnie z dokumentem transport morski emituje takie substancje jak tlenki siarki (SOx), tlenki azotu (NOx) czy pył zawieszony (PM), które mogą mieć wpływ na ludzkie zdrowie. W 2018 r. Statki wyemitowały blisko jedną czwartą (24 proc.) całkowitej emisji NOx i a także SOx. Transport morski odpowiadał również za 9 proc. całkowitej emisji pyłu zawieszonego PM2,5.
Wyjaśniono, że największy udział w emisji tlenków siarki ze statków ma dwutlenek siarki (SO2), a emisja ta pochodziła ze stosowania paliw żeglugowych w silnikach okrętowych, ale i również innych urządzeń do spalania, jak kotły opalane olejem. Dodano, że w 2019 r. emisja SO2 ze statków zawijających do portów UE/EOG wyniosła w przybliżeniu 1,63 mln ton, co stanowi ok. 16 proc. globalnej emisji dwutlenku siarki z żeglugi międzynarodowej.
Autorzy raportu przypomnieli, że w celu zmniejszenia emisji dwutlenku siarki od 1999 r. obowiązują odpowiednie regulacje, których celem jest ograniczenia stężeń SOx w europejskich morzach. Dodatkowo w 2015 r. na Morzu Północnym i Morzu Bałtyckim wprowadzono obszary kontroli emisji tlenku siarki (SECA), na których wymagane jest stosowanie przez statki paliw mających mniejszą zawartość siarki. Jak podkreślono obszary SECA przyczyniły się do znacznego zmniejszenia stężeń SO2, osiągając spadek nawet do 60 proc. Dodano, że w styczniu 2021 r. na Morzu Północnym i Morzu Bałtyckim powstały także obszary kontroli emisji NOx, choć – jak przyznano – oczekuje się, że skuteczne zmniejszenie emisji będzie następowało powoli, ponieważ istniejące wymogi obowiązują wyłącznie nowe statki.
W raporcie podkreślono, że płynące statki powodują powstawanie hałasu ze śrub napędowych, silników oraz ruchów kadłuba, co może mieć różnoraki wpływ na gatunki morskie. Wskazano, że chodzi np. o utratę słuchu, osłabienie komunikacji, czy wzrost stresu, co ma szczególne znaczenie dla delfinów, morświnów i wielorybów, które komunikują się wzajemnie za pomocą dźwięków. Według szacunków autorów raportu w latach 2014-2019 całkowity wyemitowany podwodny hałas wzrósł ponad dwukrotnie na wodach europejskich. Aby lepiej chronić organizmy wodne opracowywane są europejskie wartości progowe dla hałasu podwodnego, które będą częścią dyrektywy ws. strategii morskiej.
Europejskie agencje dodają w raporcie, że transport morski jest głównym odpowiedzialnym za wprowadzanie gatunków obcych, które mogą stanowić zagrożenie dla środowiska europejskiego. Według wyliczeń statki odpowiadają za wprowadzanie blisko połowy gatunków obcych do środowiska, przy czym najwięcej takich organizmów stwierdzono w Morzu Śródziemnym.
W raporcie wskazano, że dobrą wiadomością jest to, że mimo iż ilość ropy transportowanej drogą morska stale rośnie, to liczba jej wycieków spadła. Jak podkreślono, że latach 2010–2019 tylko pięć spośród wszystkich 44 wycieków ropy średniej wielkości (między 7–700 ton ropy) miało miejsce na morzach Europy. Wyjaśniono, że w tym samym czasie w UE doszło tylko do trzech z 18 dużych wycieków ropy (ponad 700 ton ropy). Tendencja jest taka sama w przypadku małych wycieków ropy, poniżej 7 ton.
Raport odnosi się również do kwestii odpadów morskich. Agencje wskazały, że w przypadku UE znikomy udział stanowią odpady uwalniane z kontenerów zgubionych na morzu. Oszacowano ponadto, że ze statków do morza nielegalnie mogło być zrzuconych ok. 2.5 proc. odpadów olejowych, 10 proc. ścieków i od 7 do 34 proc. śmieci z wyłączeniem odpadów z tworzyw sztucznych. (PAP)
autor: Michał Boroń