Szef KPRM Michał Dworczyk odrzuca zarzuty byłego posła PiS Andrzeja Sośnierza, według którego dochodzi do przekupstwa ws. pozyskiwania sejmowej większości. „Nie ma mowy o żadnej korupcji politycznej” – zapewnił Dworczyk. Jak mówił, jeśli Sośnierz dostawał takie propozycje – niech je zgłosi służbom.
„Jeden poseł otrzymał jakieś wysokie wynagrodzenie w spółce w banku. Nie wymieniam nazwisk, bo jest to szersze zjawisko. Ktoś uzyskał duży wpływ na obsadzanie stanowisk w przedsiębiorstwach. Jest to wszystko dość żałosne. Ktoś został uniewinniony od wszystkich zarzutów, które na nim ciążyły. Też nie wiadomo jakim prawem” – mówił Sośnierz.
Szef KPRM był pytany o słowa Sośnierza podczas konferencji prasowej. „Namawiam, żeby nie rzucać słów na wiatr, żeby mówić szczerze, nawet brutalnie szczerze, używać słów adekwatnych do sytuacji. Nie ma mowy o żadnej korupcji politycznej” – podkreślił.
Sośnierz w rozmowie z TVN mówił także, że próbowano zaoferować mu stanowisko dyrektora śląskiego NFZ, aby w konsekwencji zrzekł się miejsca w Sejmie. Dworczyk przyznał, że nic nie wie o tej sprawie. „O ile wiem pan Sośnierz jest nadal posłem, a nie szefem NFZ” – powiedział. „Jeśli dostawał takie propozycje – powinien zgłosić (to) do stosownych służb” – dodał. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski