„Miałem po zdobyciu tytułu ofertę wartą 100 mln dolarów, ale z niej w pełni świadomie zrezygnowałem” – potwierdził mistrz świata Formuły 1 z 2016 roku Niemiec Nico Rosberg.
Rosberg, który bronił barw Mercedesa w Formule 1 przez siedem sezonów, ostatni zakończył z tytułem mistrza świata wywalczonym 27 listopada. Pięć dni później niepodziewanie Niemiec ogłosił zakończenie kariery sportowej.
Przez lata pytany o powody podjęcia tej decyzji mówił, że był zmęczony, że chciał więcej czasu poświęcić rodzinie, że chciał nowych wyzwań pozasportowych.
Syn byłego kierowcy F1 Fina Keke Rosberga pozostał przez pięć ostatnich lat w swoim postanowieniu konsekwentny, odmawiał składanym mu z różnych serii wyścigowych propozycji powrotu do sportu.
Teraz przyznał, że na przełomie 2016/17 otrzymał ich kilka, jedna z nich opiewała nawet na kwotę 100 mln dolarów.
„Zwyczajnie tęskniłem za innym życiem. Gdy startujesz, nie jesteś wolny. To – dzisiaj wiem – była najlepsza decyzja dla mojej rodziny. Ani przez moment nie myślałem o pieniądzach” – dodał kierowca z Wiesbaden. Nie ujawnił jednak, kto oferował mu wtedy 100 mln.
Nieoficjalnie mówi się, że jednym z powodów zakończenia przez Rosberga kariery były stosunki panujące w ekipie Mercedesa. Obaj kierowcy teamu – on i Brytyjczyk Lewis Hamilton – nie pałali do siebie sympatią. Atmosfera w ekipie była napięta, a Rosberg przyznał później, że czuł się mocno niedoceniony.
Jego zdaniem Hamilton był faworyzowany przez szefów Mercedesa, zaskoczonych tym, że to Niemiec a nie Brytyjczyk zdobył tytuł. (PAP)