Nie dajmy się napuszczać na siebie; musimy być zaszczepieni na nienawiść; nie odpłacajmy w żadnej chwili nienawiścią na nienawiść, hejtem na hejt – apelował na wtorkowej Radzie Krajowej lider PO Donald Tusk. Krytykował też PiS za atak na media i obarczył odpowiedzialnością za brutalność policji.
Rada Krajowa PO przyjęła też we wtorek harmonogram wyborów wewnętrznych, w tym przewodniczącego. 23 października działacze Platformy będą głosować w sprawie wyboru szefa partii oraz władz m.in. w strukturach powiatowych i regionalnych. W dniach 9-17 października odbędą się natomiast wybory w kołach.
Posiedzenie Rady Krajowej rozpoczęło się po godz. 17. Otworzyło je wystąpienie Tuska, które w większości było poświęcone krytyce poczynań PiS.
Były premier przypomniał, że władzę w Platformie przejął pięć tygodni temu i właśnie – jak zaznaczył – kończy się „miesiąc miodowy”. „Nie mam żadnych wątpliwości, że to, co przed nami, to już nie euforia naszych sympatyków, wiara i nadzieja ludzi, którzy do tej po pory byli zdezorientowani, czy na pewno mamy siłę i gotowość do podjęcia tych wielkich wyzwań i niepokój naszych oponentów i politycznych przeciwników. Przed nami miesiące i tygodnie coraz cięższej władzy” – podkreślał Tusk.
Przekonywał, iż ostatnie tygodnie pokazały, że pomimo „gigantycznej przewagi PiS, wynikającej ze sprawowania władzy”, można rządzących zmusić do ustępstw. W tym kontekście wspomniał o Izbie Dyscyplinarnej, która – według zapowiedzi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego – ma zostać zlikwidowana, a także o antyszczepionkowcach. „Wystarczyło powiedzieć bardzo wyraźnie, że na polskich ulicach dzieje się coś bardzo niepokojącego i złego, pokazały się tzw. zielone ludziki (…), to po kilku dniach – trochę im to czasu zajęło – minister obrony narodowej, pan Błaszczak i wicepremier od spraw bezpieczeństwa, pan Kaczyński też przejrzeli na oczy i zaczęli mówić o problemie +zielonych ludzików+, konfliktu hybrydowego i tego niepokoju związanego ze szczepieniami, pandemią i ze zorganizowanymi grupami, które wprowadzają chaos w nasze codzienne życie” – powiedział Tusk.
Kiedy z kolei – jak dodał – mówił o potrzebie „wyjęcia” problemów związanych z pandemią spod bieżącego konfliktu, wówczas szef PiS również zabrał głos. „Usłyszeliśmy od prezesa Kaczyńskiego, że chciałby, aby rządzący i opozycja wspólnie podpisali +coś+. To jest trochę mało, jak na oczekiwania Polaków, jak na plan walki z pandemią i rozsądnego uniknięcia lockdownu” – stwierdził lider PO. Jak dodał, rządzący jak najszybciej powinni przedstawić „plan na wyjście Polski z pandemicznego kryzysu”.
Były premier wyraził pogląd, że obecna władza jest nie tylko zła, ale także „przeraźliwie słaba, niezorganizowana, kompletnie chaotyczna i tchórzliwa”. „Nie podejmuje żadnych decyzji, które mogą narazić tę władzę na konfrontację z czyimiś interesami albo emocjami. Tak naprawdę są kompletnie bezradni, jeśli chodzi o rozwiązywanie polskich problemów” – uznał szef Platformy.
Wytknął Prawu i Sprawiedliwości m.in. problemy z realizacją Polskiego Ładu, który – jak mówił – „grzęźnie w kłótniach” wewnątrz obozu rządzącego. „Oni nawet nie umieją wykorzystać tej rzeki pieniędzy, jaka do Polski może popłynąć z Europy. Nawet tego nie potrafili przygotować, chociaż wydawałoby się, że to jest w ich politycznym interesie” – powiedział b. premier.
Za „okrutny symbol” nieskuteczności obecnej władzy uznał niedawne podpalenie punktu szczepień w Zamościu. „Kiedy chodzi o obronę interesów tego rządu, albo bezpieczeństwa tego rządu, albo polityków PiS-owskich, to potrafią zorganizować setki i tysiące policjantów w bardzo sprawnym szyku (…), ale kiedy chodzi o obronę ludzi, nawet instytucji – tego punktu szczepień, lekarzy i pielęgniarek, kiedy chodzi o przeprowadzenie oczywistej akcji jak ta w Lubinie, okazują się bezradni, a za to bardzo agresywni i konfliktujący społeczeństwo” – ocenił Tusk, nawiązując do ubiegłotygodniowych wydarzeń w Lubinie, gdy po interwencji policji zmarł 34-letni mężczyzna.
Lider Platformy zarzucił też rządzącym, że w czasie, gdy w kraju jest tyle poważnych problemów, ich odpowiedzią na to są „ustawy o podwyżkach dla władzy i o likwidacji niezależnej telewizji”.
Polityk nawiązał też do kontrowersji, które wzbudziła jego niedawna wypowiedź o „udręce kobiet”. „Kiedy powiedziałem, że zgotowali polskim kobietom piekło, że udręką w Polsce bywa wtedy, kiedy odbiera się prawa, kiedy minister Czarnek pokazuje, jaka jest rola dla kobiet według jego mniemania, kiedy odbiera się podstawowe poczucie bezpieczeństwa polskiej kobiecie, polskiej matce, a więc kiedy zamienia się życie polskiej kobiety w udrękę – zareagowali niezwykle gwałtownie, że przecież jest świetnie” – ironizował Tusk.
Dodał, że tamte słowa zostały też przez obóz rządzący i jego sojuszników zmanipulowane i zaapelował, by być wrażliwym na tego typu sytuacje. „Nie dajcie sobie wmówić, że czarne jest… białe, a białe jest czarne” – powiedział b. premier, nawiązując do słynnego przejęzyczenia prezesa PiS sprzed lat. „Przede wszystkim nie dajmy sobie wmówić, że znają los polskiej rodziny i polskiej kobiety tacy eksperci od rodziny i macierzyństwa jak Jarosław Kaczyński, arcybiskup Jędraszewski czy minister Czarnek” – zaznaczył Tusk.
Były premier przekonywał też, że Polacy nie mogą dać się „zarazić nienawiścią i pogardą”. Powiedział, że miał okazję rozmawiać z dziennikarzami Wirtualnej Polski, autorami artykułu o tym, że lider PO przepisał swe nieruchomości na żonę. „Jeden wniosek mieliśmy absolutnie wspólny i dedykuję go wszystkim, bez wyjątku Polakom: nie dajmy się napuszczać na siebie. Nienawiść nie jest żadnym rozwiązaniem” – podkreślał szef Platformy.
Zapewnił, że jego partia jest coraz lepiej zorganizowana, ma siłę, motywację i plan jak doprowadzić do wyborczego zwycięstwa, by przejąć władzę w Polsce. „Ale musimy też być zaszczepieni na nienawiść” – powtórzył i zwrócił się z apelem do swych kolegów, by potrafili znieść krytykę na swój temat. „Dlatego zwracam się do wszystkich ludzi Platformy – sympatyków i wyborców: nie odpłacajmy w żadnej chwili, w żadnym wypadku nienawiścią za nienawiść, hejtem za hejt” – zaznaczył Tusk.
Szef PO oskarżył też Prawo i Sprawiedliwość za brutalność policji, która – jak mówił – objawiła się m.in. w Lubinie. „To PiS i władza są odpowiedzialne za nieprofesjonalne zachowania policji, a nie policjanci” – oświadczył Tusk.
Według niego podobnie było przy okazji protestów kobiet. „Nie ma przypadku w tym, że (…) wielu policjantów działa coraz bardziej agresywnie i coraz mniej profesjonalnie, ale za to odpowiada ta władza, która chce mieć policję i która ma pilnować ich bezpieczeństwa, a nie bezpieczeństwa obywateli” – stwierdził lider PO. Zapowiedział, że jeśli Platforma przejmie władzę przywróci „godność służby i prawdziwą misję polskiej policji”. „I znajdziemy wystarczająco dużo policjantów, którzy pomogą nam w tym” – dodał.
Gośćmi wtorkowych obrad byli liderzy ugrupowań współtworzących z PO Koalicję Obywatelską – Barbara Nowacka (Inicjatywa Polska), Adam Szłapka (Nowoczesna) oraz Małgorzata Tracz i Wojciech Kubalewski (Zieloni). Po zakończeniu posiedzenia Rady działacze PO i jej koalicjanci udali się przed Sejm ma protest w obronie TVN i niezależności mediów. (PAP)
autor: Marta Rawicz