Europejska Agencja Leków (EMA) informowała w połowie lipca, że jest za wcześnie, aby potwierdzić, kiedy i czy będzie potrzebna dawka przypominająca dla szczepionek przeciw COVID-19. Ministerstwo Zdrowia przywołało w piątek stanowisko EMA.
Agencja podawała w lipcu, że nie ma jeszcze wystarczających danych z kampanii szczepień i trwających badań.
Z kolei MZ podkreśliło w piątkowym wpisie na Twitterze, że Europejska Agencja Leków współpracuje z wytwórcami szczepionek, aby koordynować przedkładanie tych danych.
„Powinno to zapewnić jak najszybsze podjęcie działań regulacyjnych umożliwiających zastosowanie dawki przypominającej, w przypadku jeśli okaże się to konieczne – zaznaczono.
Prof. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej przekazała PAP w czwartek, że nie ma jeszcze rekomendacji rady w sprawie przypominającej dawki szczepionki przeciw COVID-19. „Potwierdzam, że rozważane jest podawanie jej osobom z niedoborami odporności, które mogą nie odpowiedzieć na szczepienie. Nadal jednak trwają rozmowy w tej sprawie, a nie ma decyzji. Czekamy po prostu na wyniki badań. Poprosiliśmy też firmy produkujące szczepionki o informację, czy prowadzą badania nad skutecznością podawania trzeciej dawki” – wskazała ekspertka od chorób zakaźnych wieku dziecięcego.
Dodała, że podawanie trzeciej dawki tym, którzy mają niedobory odporności i ewentualnie mogliby nie odpowiedzieć na szczepienie, powinno być poprzedzone oceną odpowiedzi na szczepienie podstawowe.
„Trzeba po prostu mieć dowód na to, że dana osoba nie uzyskała odporności. Wówczas jednak jest szereg pytań: kogo badać, czy wszystkich, czy tylko niektórych, jakie grupy wybrać. To nie jest taka prosta sprawa” – oceniła prof. Marczyńska. (PAP)
Autor: Katarzyna Lechowicz-Dyl