W ataku bombowym na autobus w prowincji Zabul na południowym wschodzie Afganistanu zginęło co najmniej 11 osób – przekazał rzecznik afgańskiego MSW Tarik Arian. Do eksplozji doszło w niedzielę późnym wieczorem. Wśród ciężko rannych są kobiety i dzieci.
Rzecznik gubernatora prowincji Zabul, Gul Islam Sial poinformował, że eksplozja przydrożnej bomby, która uderzyła w autobus miała miejsce w niedzielę, a w jej wyniku zginęło 11 osób, a 25 zostało rannych.
Zamach nastąpił na kilka godzin przed początkiem ogłoszonego przez talibów trzydniowego zawieszenia broni z okazji kończącego ramadan święta Id al-Fitr. Jak dotąd żadna organizacja nie przyznała się do ataku.
Afgańskie MSW poinformowało również, że w poniedziałek we wczesnych godzinach rannych w położonej na północ od Kabulu prowincji Parwan doszło do wybuchu, który uderzył w minibus. W zdarzeniu zginęły dwie osoby, a dziewięć zostało rannych.
Wraz z wycofywaniem się wojsk USA i innych krajów NATO, które mają opuścić Afganistan do 11 września, narasta napięcie i walki między siłami rządowymi i talibami. W dwóch ostatnich tygodniach kwietnia talibowie zabili ok. 120 członków sił rządowych i 65 osób cywilnych.
W sobotę doszło do zamachu bombowego w okolicach jednej ze szkół średnich w Kabulu. Zginęło 68 osób, głównie uczennice, 165 zostało rannych. Prezydent Afganistanu Aszraf Ghani o atak obwinił talibów, którzy zaprzeczyli tym oskarżeniom i potępili wymierzony w cywilów zamach. (PAP)