Główny lekarz sanitarny Ukrainy Wiktor Laszko ocenił, że 38 proc. pracowników medycznych w tym kraju chce zaszczepić się przeciw Covid-19. Media informują o szpitalach, w których żaden z członków personelu medycznego nie wyraża obecnie chęci przyjęcia preparatu.
W jednym ze szpitali w Zaporożu żaden z 40 członków personelu medycznego nie wyraził chęci szczepienia – relacjonował też w ostatnich dniach portal Liga.net. Rozmówczyni serwisu, pracująca w zaporoskiej placówce Nadija, zaznacza, że personel nie ufa szczepionce Covishield wyprodukowanej w Indiach. Nie ma też pewności, że w kraju będzie dostępny ten sam preparat, kiedy konieczne będzie podanie drugiej dawki – stwierdza.
Lekarz Andrij z Kijowa mówi portalowi, że również nie zamierza szczepić się tym preparatem, a w grupie 140 jego współpracowników taką chęć wyraziło tylko 5 proc. „Nie wiemy, co to za szczepionka do nas przyjechała. Ale najważniejsze, nie wiemy, jak jest transportowana i przechowywana na Ukrainie” – dodaje.
Nadija i Andrij planują zaszczepić się preparatem Pfizer, kiedy będzie taka możliwość – pisze Liga.net.
Na początku okresu szczepień, które ruszyły 24 lutego, chęć przyjęcia preparatu wyraziło 38 proc. pracowników medycznych – mówił główny lekarz sanitarny. Laszko zaznaczył przy tym, że wielu z członków personelu już chorowało na Covid-19.
Niski odsetek chętnych do szczepień odnotowywany jest też wśród wojskowych, którzy również mają być szczepieni w pierwszej kolejności. Główny epidemiolog Sił Zbrojnych Ukrainy Mykoła Ołym, cytowany przez Ukrinform, przekazał, że chęć szczepienia wyraziło 7 tys. z 40 tys. wojskowych wchodzących w skład Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy.
Dotychczas w kraju pierwszą dawkę szczepionki otrzymało ok. 23,5 tys. osób. Wykorzystywany jest wyprodukowany w Indiach preparat Covishield, opracowany przez Uniwersytet Oksfordzki i firmę AstraZeneca. Na razie do kraju dotarło 500 tys. dawek, a w środę minister ochrony zdrowia Maksym Stepanow poinformował, że do końca marca do kraju ma dotrzeć kolejnych 1,5 mln dawek.
Z Kijowa Natalia Dziurdzińska (PAP)