Z Ur Chaldejskiego na terenie dzisiejszego Iraku wywędrował do Ziemi Obiecanej Abraham – „Ojciec wiary” i „Patriarcha” wyznawców trzech monoteizmów, stąd jest to miejsce ważne dla żydów, chrześcijan i muzułmanów – powiedział PAP członek Komitetu Nauk Teologicznych Polskiej Akademii Nauk prof. dr hab. Eugeniusz Sakowicz z UKSW w Warszawie.
Profesor podkreśla, że z powodu prześladowań ze strony różnych grup muzułmańskich chrześcijaństwu grozi dziś w Iraku wymarcie.
Papież Franciszek jako pierwsza w historii głowa Kościoła katolickiego w dniach 5-8 marca 2021 roku odbędzie podróż apostolską do Iraku i irackim Kurdystanie. Planuje odwiedzić Bagdad, Erbil, Mosul i Karakosz.
„Z pielgrzymką pokoju do Iraku kilka dekad temu chciał się udać także papież Jan Paweł II. Nie przyjął tego ówczesny prezydenta Stanów Zjednoczonych, George Bush Sr.” – zwrócił uwagę członek Komitetu Nauk Teologicznych PAN prof. Sakowicz.
Podkreślił, że dla żydów, chrześcijan i muzułmanów teren dzisiejszego Iraku to ważne miejsce z punktu widzenia religijnego. „Z Ur Chaldejskiego na terenie dzisiejszego Iraku wywędrował do Ziemi Obiecanej Abraham, +Ojciec wiary+ i +Patriarcha+ wyznawców trzech monoteizmów” – powiedział prof. Sakowicz.
Zwrócił uwagę, że „na ziemi irackiej zawsze spotykali się ludzie rożnych tożsamości etnicznych, w tym chrześcijanie, zarówno nurtów prawowiernych, jak i głoszących chrystologiczne błędy”.
„Według przekazów tradycji, obecnej przez wieki wśród chrześcijan w Iraku, religię Jezusa Chrystusa głosić miał na dzisiejszych ziemiach tego państwa św. Tomasz Apostoł, ten sam, który dotarł do Indii zakładając pierwsze chrześcijańskie gminy na subkontynencie indyjskim” – powiedział wykładowaca UKSW. Jak dodał – „pod koniec V wieku Kościół stał się całkowicie nestoriański. (Nestroianizm na soborze efeskim w 431 rok został uznany za herezję – PAP). Wraz z ekspansją islamu w VII w. i podbojem ziem dzisiejszego Iraku wiernych Allaha, kraj przyjął religię muzułmańską. W Bagdadzie została założona siedziba kalifatu, co nie oznaczało wyrugowania chrześcijan” – powiedział religioznawca.
Wskazał, że w Bagdadzie znajduje się obecnie siedziba rzymskokatolickiej archidiecezji. „W metropolii oraz innych irackich miastach są siedziby biskupstw innych obrządków – Kościoła: armeńskokatolickiego, chaldejskokatolickiego, syryjskokatolickiego” – powiedział wykładowca UKSW.
Pytany jak chrześcijanom udało się przez tyle wieków przeżyć w środowisku muzułmańskim, prof. Sakowicz wyjaśnił, że „muzułmanie przekonani są w wierze (odwołując się do swojej świętej księgi – Koranu), iż Allah – Bóg, gdyby chciał uczyniłby na świecie jedną jedyną religię. Wydarzeniem bez precedensu były podejmowane przez muzułmańskich i chrześcijańskich uczonych w IX i X w. Bagdadzie dysputy teologiczne i filozoficzne. Szukano razem prawdy, co na pewno nie było obojętne dla relacji między muzułmanami i chrześcijanami w ogóle i dla przetrwania tych drugich” – ocenił prof. UKSW.
Wspomniał, że „od początku XVII w. Iraku w działalność misyjną zaangażowani byli karmelici bosi, następnie dominikanie i dominikanki. Jezuici w XX w. prowadzili w Bagdadzie kolegium, a w latach 1956-1968 uniwersytet”.
Zaznaczył, że nie bez znaczenia dla przetrwania chrystianizmu jest także fakt różnorodności, Kościołów w Iraku. „Jeden Kościół w Iraku na pewno byłoby łatwiej +unicestwić+, niż wiele Kościołów, tym bardziej, iż ich wyznawcy nie byli i nie są przybyszami z zewnątrz, lecz rodzimymi mieszkańcami tego kraju” – wskazał prof. Sakowicz.
Podkreślił, że chrześcijaństwu grozi dziś wymarcie w Iraku z powodu prześladowań ze strony różnych grup muzułmańskich, walczących między sobą o władzę. Wyjaśnił, że ich sytuację zmieniła wojna w zatoce perskiej. Jednak o ile za panowania Saddama Husajna chrześcijanie w Iraku mieli względną wolność, o tyle ją utracili z chwilą amerykańskiej inwazji na Irak. Iraccy chrześcijanie uznani zostali za kolaborantów Amerykanów. Cios chrześcijanom zadało następnie Państwo Islamskie” – wyjaśnił profesor.
Wskazał na raport Caritas Polska z którego wynika, że „chrześcijanie nie mają gdzie powracać, gdyż domy, gospodarstwa, warsztaty zajęli już inni muzułmanie (…) Cały dorobek cywilizacyjny chrześcijan, który służył wszystkim mieszkańcom Iraku (szkoły, szpitale itd.) został zniszczony. Dziesiątki ocalałych z pogromów chrześcijan szukały schronienia za granicą”.
Zwrócił uwagę, że „o ile w 1920 r. było w Iraku 78 792 katolików na 3,85 mln mieszkańców, a w 1975 r. – 3 500 katolików obrządku łacińskiego, 2 000 wiernych obrządku ormiańskiego, 241 715 – obrządku chaldejskiego, 34 250 – obrządku syryjskiego na 11,12 mln mieszkańców to obecnie (2020 r.) w Iraku żyje ponad 300 tysięcy katolików różnych obrządków, co stanowi 0.95 proc. populacji tego kraju (na blisko 32 mln mieszkańców). W 2017 całkowita liczba ludności wynosiła w tym państwie ok. 39 mln” – poinformował prof. Sakowicz.
W ocenie prof. Sakowiecza – planowana przez Franciszka pielgrzymka do Iraku wpisuje się rys jego pontyfikatu, w którym kładzie on nacisk na dialog międzyreligijny, w tym dialogu z islamem. „Papież przekonuje, iż wszyscy ludzie bez względu na wyznawaną religię są dziećmi Boga. Muzułmanie, chrześcijanie i Żydzi uznają w Abrahamie swego ojca w wierze, a miłosierdzie Boże jest tematem łączącym wyznawców tych religii. Dialog jest wołaniem o poszanowanie praw człowieka, zwłaszcza prawa do wolności religijnej. Ta zaś jest warunkiem sine qua non pokoju” – wskazał członek Komitetu Nauk Teologicznych PAN.
Jak dodał – „papież wzywa do konstruktywnego dialogu, życia w braterstwie, przebaczenia, miłości i jedności”. „W ocenie papieża dialog ukazuje walor i znaczenie +ludzkiego braterstwa dla pokoju światowego+, dlatego planuje on pielgrzymkę do Świętej Ziemi Abrahama, by wołać w tym miejscu o pokój i braterstwo” – powiedział prof. Sakowicz. (PAP)
Autor: Magdalena Gronek