Żołnierze Niezłomni nie zgadzali się na Polskę, która nie była prawdziwie niepodległa, postanowili do końca walczyć o wolny, suwerenny kraj; wielu zginęło, wielu zapłaciło za to pragnienie wolnej Polski bardzo wysoką cenę – powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.
„(Żołnierze Wyklęci) nie zgadzali się z tym, że jest – jak mówili – okupacja sowiecka w Polsce. W związku z powyższym nie złożyli broni, postanowili o wolną, suwerenną, niepodległą Polskę walczyć do samego końca, aż ją odzyskają lub zginą” – dodał.
Duda zaznaczył, że według szacunków historyków, drugie polskie podziemie niepodległościowe tworzyło ponad 300 tys. ludzi. „Był to więc potężny ruch. Wielu zginęło, wielu cierpiało tortury, rany; wielu spędziło lata w więzieniach, w katowniach sowieckich, Informacji Wojskowej, wielu zapłaciło za to pragnienia wolnej, niepodległej Polski bardzo wysoką cenę” – podkreślił prezydent.
Przypomniał, że „Willa Jasny Dom” to miejsce szczególne, bo „przez dziesięciolecia mieszkający tutaj ludzie, w pobliżu, wokół, nie wiedzieli, co w rzeczywistości tutaj się działo”. „W 1945 roku, od lutego do października była to siedziba Głównego Zarządu Informacji Wojskowej, czyli można powiedzieć w dużym uproszczeniu – wojskowej ubecji” – wskazał prezydent.
Jak zaznaczył, w tym miejscu przetrzymywano żołnierzy Armii Krajowej, „wszystkich, którzy byli elementem dla władzy ludowej, dla Sowietów podejrzanym”. „W nieludzkich warunkach tutaj ludzi więziono, katowano, a następnie przewożono w inne miejsca; był to taki areszt przejściowy” – mówił Duda.
Podkreślił, że dzisiaj dzięki spadkobiercom przedwojennych właścicieli budynku, dzięki Fundacji „Willa Jasny Dom”, którą założyli, „możemy a przede wszystkim młodzież może – bo na tym nam najbardziej zależy – zwiedzać to miejsce”. „Piwnice tego domu, bo to tam był areszt, by zobaczyć napisy na ścianach, będą świadectwem tamtych dni, tamtego cierpienia, tamtego dramatu”. „Rozpaczliwe +Jezu wyratuj+, nazwiska, krzyż, daty, kalendarze” – mówił prezydent.
Podziękował za oprowadzenie go po Willi „Jasny Dom”, dzięki czemu – jak mówił – mógł „na własne oczy to zobaczyć”. „Ale przede wszystkim dziękuję za to budowanie pamięci, za dbałość, za opiekę, za czułość, jaka dzisiaj jest okazywana takim miejscom i symbolom pamięci, by przetrwały do następnych pokoleń, by pamięć o bohaterach, o Żołnierzach Niezłomnych, o ich bohaterstwie, cierpieniu, o ich oddaniu ojczyźnie, nie zginęła. Tak jak +jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy+” – oświadczył prezydent.
Willa „Jasny Dom” to kamienica położona w Warszawie przy ul. Świerszcza 2, gdzie od lutego do października 1945 roku znajdowała się siedziba Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego. Jak podano na stronie internetowej Fundacji Willa Jasny Dom, w jej piwnicach urządzono cele więzienne, a na wyższych kondygnacjach znajdowały się pokoje przesłuchań i biura. Według historyków Instytutu Pamięci Narodowej, w okresie istnienia aresztu przeszło przez budynek ponad tysiąc kobiet i mężczyzn, w tym żołnierzy Armii Krajowej.
„Potwierdzeniem ponurej przeszłości piwnic są zachowane do dziś wyryte na ceglanych ścianach napisy, kalendarze kreskowe oraz drzwi z wyciętymi charakterystycznymi judaszami. Największą grozę budzą błagalne napisy: +Jezu wyratuj+ i wyryty nad nim znak krzyża oraz +Matko Boża Opiekunko Nasza Wyratuj+, świadczące o nieludzkich warunkach i bestialskim traktowaniu więźniów przez ludową policję polityczną. Mimo iż, mury nieustannie +krzyczą+, wciąż niewiele osób ma świadomość dramatu, jaki rozgrywał się w piwnicach Willi Jasny Dom” – czytamy na stronie fundacji.(PAP)
autor: Marzena Kozłowska