Możliwe restrykcje przeciwepidemiczne w czasie Wielkanocy we Włoszech są powodem pierwszego sporu w szerokiej koalicji rządu Mario Draghiego – pisze w piątek prasa. Lider prawicowej Ligi Matteo Salvini zaprotestował przeciwko hipotezie dalszych lockdownów w kraju.
Salvini z należącej do koalicji Ligi oświadczył, że nie chce myśleć o następnych tygodniach i miesiącach „zamknięcia i strachu”. Jak stwierdził, sytuacje kryzysowe są lokalne i na takim poziomie należy interweniować. Podkreślił, że przedsiębiorcy wielu branż oraz burmistrzowie miasteczek i miast proszą o otwarcie sektorów, które nie niosą ze sobą ryzyka zakażeń. Zaapelował o „zdrowy rozsądek”.
„Mówienie już dzisiaj o Wielkanocy w zamknięciu w domu nie wydaje mi się wyrazem szacunku dla Włochów” – powiedział Salvini dziennikarzom.
Na te słowa zareagował szef centrolewicowej Partii Demokratycznej Nicola Zingaretti, który odpowiedział: „Salvini w sprawie pandemii niestety dalej się myli i grozi sprowadzeniem kraju na manowce”.
„Brakiem szacunku dla Włochów i przedsiębiorców jest wystawianie ich życia na ryzyko i przedłużanie pandemii w nieskończoność, a zatem i możliwości ożywienia gospodarczego” – ocenił lider centrolewicy.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
