Jako rząd, większość parlamentarna mamy przeświadczenie, że takie regulacje są konieczne i powinny być wprowadzone – mówił o podatku od reklam szef MAP, wicepremier Jacek Sasin. Ocenił też, że w ramach Zjednoczonej Prawicy mogą zostać wypracowane rozwiązania, na które zagłosują wszyscy.
O przyszłość podatku od reklam wicepremier, minister aktywów państwowych Jacek Sasin był pytany w sobotę na antenie RMF FM. „Co do zasady podtrzymujemy absolutnie, jako rząd, jako większość parlamentarna, to przeświadczenie, że takie regulacje są konieczne i powinny być wprowadzone” – powiedział.
„Pamiętajmy, że w tej chwili nie mamy do czynienia z jakimś gotowym projektem, mamy raczej do czynienia z projektem, który jest pewną wyjściową propozycją do dyskusji i te dyskusje będą się toczyły – dyskusje zarówno w ramach rządu, w ramach koalicji również rządowej, bo przecież wiemy, mówił o tym chociażby pan premier Gowin (wicepremier, lider Porozumienia Jarosław – PAP), że są tutaj pewne wątpliwości. Będziemy musieli je wyjaśnić” – dodał szef MAP i podkreślił, że droga jest jeszcze daleka, bo projekt będzie konsultowany z podmiotami, których by te regulacje dotyczyły.
Dopytywany był, czy w związku z wątpliwościami, które wyraża Porozumienie, jest szansa, żeby ten projekt przeszedł. „Myślę, że to jest kwestia wyjaśnienia pewnych wątpliwości, bo – jak mówię – ta rozmowa jest dopiero przed nami, być może również pewnych poprawek, pewnych korekt tego projektu. Myślę, że jesteśmy w stanie w ramach Zjednoczonej Prawicy wypracować jednak takie rozwiązania, na które wszyscy zagłosujemy” – powiedział.
„Nie mam wątpliwości, że los tego projektu będzie zależał również od pewnego uporządkowania sytuacji wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, bo mamy w tej chwili rzeczywiście taką nadzwyczajną sytuację w Porozumieniu” – ocenił Sasin dodając, że aby głosować skutecznie rządowe projekty potrzebna jest większość parlamentarna. Wyraził przy tym przekonanie, że ona nadal jest.
Projekt ustawy, którego konsekwencją będzie wprowadzenie składki z tytułu reklamy internetowej i reklamy konwencjonalnej, wpisano na początku lutego do wykazu prac legislacyjnych rządu. Plany te zaniepokoiły dużą część mediów, które w środę protestowały we wspólnej akcji „Media bez wyboru”. (PAP)
autor: Grzegorz Bruszewski