Dr Grzesiowski: wstrząs anafilaktyczny nie jest przeciwskazaniem do szczepienia

Dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do walki z COVID-19, opowiadał na pytania czytelników Gazety Wyborczej dotyczące koronawirusa, m.in. szczepień i według niego wstrząs anafilaktyczny nie jest przeciwskazaniem do szczepienia.

Czytelnik Wyborczej zadał następujące pytanie: „Czy ktoś, kto 15 lat temu przeszedł poważny wstrząs anafilaktyczny, może się szczepić?”.

Dr Paweł Grzesiowski odpowiedział:

– Jeżeli chodzi o anafilaksję po szczepieniu przeciw COVID-19, w pierwszych dniach rozpoczęcia szczepień w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych było kilka jej przypadków. W tej chwili statystyka tej niepożądanej reakcji jest podobna jak przy innych szczepieniach. Wynosi mniej więcej raz na 200 tys. szczepień. Jest to stan nagły, wymagający pilnego leczenia, natomiast jest całkowicie odwracalny, jeżeli zostanie podana adrenalina czy inne leki we właściwym czasie. Ktoś, kto przeszedł kiedykolwiek w życiu wstrząs anafilaktyczny, niezależnie, czym był spowodowany, powinien tę sprawę zgłosić przed szczepieniem. Nie jest to przeciwwskazanie do szczepienia, natomiast jest to wskazanie do pozostania dłużej przy gabinecie szczepień. Zaleca się, aby takie osoby były obserwowane 30 minut po szczepieniu i żeby było dla nich oczywiście przygotowane odpowiednie zaplecze lekowe. Ważne, żebyśmy mieli czym leczyć taki wstrząs. – podsumował Grzesiowski.

Grzesiowski przyznał, że nie ma w tej chwili jeszcze pełnej wiedzy na temat tego, jak długo utrzymywać się będzie odporność poszczepienna. Jednak stwierdził, że wstępne dane mówią o tym, iż ta odporność będzie co najmniej 12-miesięczna.

Czytelnicy zadali kolejne ważne pytanie, gdyż na ten temat nie nic w danych producentów szczepionkę, gdyż badań dotyczących interakcji z innymi lekami i szczepionkami nikt nie przeprowadził: „Które leki przyjmowane przez seniorów mogą być przeciwwskazaniem do szczepień. Na przykład te rozrzedzające krew?”.

Grzesiowski nie widzi problemu i stwierdza: „Z punktu widzenia mechanizmu działania szczepionki jedynymi lekami, które są przeciwwskazane przy szczepieniu, są te, które wyraźnie obniżają odporność. Ponieważ te leki będą powodować, że szczepionka będzie mniej albo w ogóle nie będzie skuteczna. Natomiast inne leki, np. te, które wpływają na zmniejszenie krzepliwości krwi, mogą mieć jakieś ewentualne powiązania z utworzeniem się krwiaka w miejscu wkłucia. To nie jest przeciwwskazanie do szczepienia, a tylko wymaga zachowania szczególnej ostrożności przy wykonywaniu zastrzyku. Przy czym leki zażywane przez dłuższy czas w dawkach profilaktycznych – a takie w większości pacjenci otrzymują np. po udarach, po chorobach zakrzepowych, po zawale – w ogóle nie wpływają na ryzyko powstania takiej reakcji miejscowej, bo są to dawki, które nie zmniejszają w istotny sposób krzepliwości krwi w przypadku urazu.”

Grzesiowski stwierdza, że podwyższone ciśnienie jest bezwględnych przeciwskazaniem do szczepień, gdyż nadciśnienie tętnicze niekontrolowane jest przeciwwskazaniem do jakichkolwiek zabiegów medycznych.

Ekspert stwierdził, że już dawno powinniśmy odejść od szalików, pseudomasek, przyłbic, ponieważ one kompletnie nie pełnią funkcji filtracyjnej i wzorem Niemiec powinniśmy wszyscy używać masek medycznych-chirurgicznych lub FFP2.

Źródło i cały tekst: Gazeta Wyborcza.

 

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

One comment

Leave a Reply

Koszyk