Ustawa o fundacji rodzinnej jest jednym z najbardziej wyczekiwanych aktów prawnych przez polski biznes – ocenił Paweł Tomczykowski z Rady Firm Rodzinnych przy Konfederacji Lewiatan. W kompleksowy sposób ma uregulować sukcesję w dużych i średnich polskich firmach – dodał.
Ekspert zwrócił uwagę, że obecnie obowiązujące w Polsce regulacje prawne nie są wystarczająco elastyczne, aby zapewnić przedsiębiorcom możliwość przeprowadzenia w pełni skutecznej sukcesji. „Po ponad 30 latach od przemian ustrojowych, które były akceleratorem dla polskiej przedsiębiorczości, rodzime prawo wciąż nie oferuje narzędzi, które z jednej strony byłyby w stanie zapewnić trwałość i niepodzielność firmy, w szczególności dotyczy to firm rodzinnych, a z drugiej zaś strony – zabezpieczyć przyszłość osób najbliższych, w tym niekoniecznie tylko członków rodziny” – ocenił partner w Kancelarii Ożóg Tomczykowski, ekspert Rady Firm Rodzinnych przy Konfederacji Lewiatan.
Dodał, że właściciele firm nie są w stanie zabezpieczyć biznesu przed ryzykiem jego podziału w razie rozwodu, odziedziczenia przez spadkobierców, a w konsekwencji, często zbyciem na rzecz zagranicznych inwestorów, co dodatkowo oznacza „odpływ polskiego kapitału”.
„Dlatego ustawa o fundacji rodzinnej jest jednym z najbardziej wyczekiwanych aktów prawnych przez polski biznes” – podkreślił Tomczykowski. Zauważył, że formalne przedstawienie jej projektu będzie efektem „niemal trzech lat prac koncepcyjnych, analitycznych i okołolegislacyjnych”. Ekspert zaznaczył, że w kompleksowy sposób ma ona uregulować sprawy sukcesji w dużych i średnich polskich firmach – przede wszystkim rodzinnych, ale nie tylko. „W efekcie zaś, fundacja rodzinna ma być podstawowym narzędziem przy wielopokoleniowej sukcesji w biznesie, podobnie jak jest to w krajach +starej+ Europy” – zaznaczył. Dodał, że z fundacji rodzinnych korzystają właściciele takich firm jak BMW, IKEA, L’Oréal, Novertis.
Fundacja rodzinna to, jak wyjaśnił, podmiot posiadający osobowość prawną, wyposażony we własny majątek, ustanowiony w celu zarządzania tym majątkiem i zapewnienia jego ochrony, zgodnie z wolą fundatora, przy jednoczesnym zabezpieczeniu interesów osób mu bliskich. „Ideą fundacji rodzinnej jest +oderwanie+ majątku wniesionego do fundacji od osoby fundatora” – podkreślił. Składniki majątkowe wniesione do fundacji stają się jej własnością, a przestają należeć do fundatora, a co za tym idzie, co do zasady nie wchodzą wprost do masy spadkowej po zmarłym fundatorze – dodał.
Tomczykowski zwrócił uwagę, że zwykle fundacje rodzinne pomagają finansowo członkom rodziny fundatora, w szczególności pokrywając częściowe koszty ich utrzymania, kształcenia lub opieki zdrowotnej. Mogą też realizować cele filantropijne. Wykorzystują do tego majątek przekazany przez fundatora i przychody otrzymywane z „aktywów pracujących”, którymi najczęściej są rodzinne spółki prowadzące działalność gospodarczą.
Zdaniem eksperta fakt posiadania osobowości prawnej oraz brak tytułu własności do samej fundacji przynależny fundatorowi (który w normalnych okolicznościach mógłby podlegać zajęciu lub egzekucji) sprawiają, „że fundacja rodzinna jest najlepszym narzędziem do odseparowania rodziny fundatora i jej majątku od ryzyk biznesowych, prawnych i podatkowych”.
W opinii Tomczykowskiego, istotne będą modyfikacje przepisów, jakie ustawodawca zaproponuje w odniesieniu do zachowku oraz sposób opodatkowania samej fundacji oraz jej beneficjentów. „Dobrze przemyślane przepisy pomogą polskim firmom rodzinnym przez pokolenia budować swoją wartość” – podsumował. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco