W szczepieniach państwo okazało się bezsilne, system szczepień padł – powiedział w sobotę w Sosnowcu przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. W jego opinii, to efekt centralnego zarządzania programem szczepień – zadanie to powinny przejąć samorządy.
„Wczoraj, niestety dla polskich seniorów, zostali oni zmuszeni do tego, by stać w wielogodzinnych kolejkach, by potem okazało się, że nie ma dla nich terminu szczepień do końca marca. Niestety, tak kończy się centralne planowanie, tak kończy się, gdy rząd, zamiast rozmawiać z samorządami, zamiast korzystać z dobrych rad ekspertów, system szczepień zamienił w centrale planowanie PR-u rządu” – dodał.
Budka przypomniał, że PO proponowała już wcześniej, by system szczepień oprzeć na lokalnych przychodniach, które dobrze znają swoich pacjentów. „Niestety wybrano tani PR, wybrano system, który od początku nie miał szans na to, aby okazał się skuteczny” – dodał.
„To bardzo smutne, że rząd dał nadzieję dziesiątkom tysięcy Polaków na zaszczepienie, po czym okazało się, że system, który zaproponował absolutnie taką nadzieję rozwiewa” – mówił przewodniczący Platformy.
W jego opinii, jest jeszcze czas, żeby skorzystać z dobrych rozwiązań proponowanych przez specjalistów oraz wiedzy i doświadczenia samorządowców. Jak ocenił, samorządy są gotowe, by przejąć zadanie masowych szczepień, ale do tego potrzebna jest wola rządu.
Prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński przypomniał podczas konferencji, że w piątek rozpoczęło się zapisywanie do szczepień grupy 70+ – w chwili, gdy nie zdążyły się zapisać jeszcze wszystkie osoby z grupy 80+ i nie zostało zaszczepionych wiele osób z grupy 0.
„Wiemy z przekazów medialnych, że rzeczywiście liczba szczepionek w Polsce jest mniejsza, ale nie jesteśmy w stanie zrozumieć, dlaczego polski rząd nie jest w stanie powiedzieć: +Przepraszamy, przesuńmy szczepienia osób siedemdziesięcioletnich i starszych o tydzień, dwa, trzy, przesuńmy zapisy” – powiedział Chęciński. Jak mówił, w piątek wiele starszych osób czekało na mrozie przed przychodniami, ryzykując zdrowie.
Prezydent Sosnowca wyraził przekonanie, że gdyby za szczepienia odpowiadały samorządy, każdy mieszkaniec wiedziałby, kiedy będzie mógł zostać zaszczepiony, gdzie ma się udać i czy ktoś po niego przyjedzie. „Po raz kolejny apelujemy: przestańcie centralizować polskie państwo” – podkreślił i oświadczył, że samorządowcy chcą wziąć odpowiedzialność za szczepienia.
Z danych na portalu gov.pl wynika, że do piątku do godz. 10.30 zaszczepiono w Polsce 644 999 osób. Dzienna liczba szczepień wyniosła ponad 49 tys. Najwięcej dziennie zastrzyków wykonano w woj. mazowieckim – 7043, śląskim – 5354, wielkopolskim – 4548 i małopolskim – 4073.W piątek o godz. 6.00 ruszyły zapisy seniorów powyżej 70 lat na szczepienia przeciw COVID-19. Od 15 stycznia na konkretne terminy w punktach szczepień umawiają się seniorzy 80 plus. Mają być szczepieni od 25 stycznia.
Seniorzy mogli zarejestrować się przez Internetowe Konto Pacjenta, specjalną infolinię lub bezpośrednio w punkcie szczepień. Siedemdziesięciolatkowie muszą jednak być przygotowani na to, że nie wszyscy zdołają się zarejestrować na szczepienia w pierwszym kwartale. Dla tej grupy pozostało ok. 1,2 mln terminów, a między 70. a 80. rokiem życia jest ok. 2,7 mln osób. Jak powiedział pełnomocnik rządu ds. szczepień Michał Dworczyk, powodem niewystarczającej liczby dostępnych terminów jest zbyt mała liczba szczepionek dostarczonych do Europy przez producentów.
W połowie stycznia amerykański koncern Pfizer poinformował o przejściowym zmniejszeniu dostaw szczepionki konsorcjum Biontech/Pfizer, wynikającym z konieczności dostosowania linii technologicznych do zwiększonej produkcji preparatu. Ma ono pozwolić na znaczne zwiększenie mocy produkcyjnych w Europie w drugim kwartale.(PAP)
Autor: Krzysztof Konopka