Podatki wkrótce bez przedawnienia? Nowy projekt ustawy PiS

Karol Kwiatkowski12 stycznia, 20216 min

Fiskus skorzysta na koronawirusie – epidemia da mu więcej czasu na ściganie niezapłaconych podatków. Upływ terminu przedawnienia nie będzie miał już żadnego znaczenia. Istnieje też ryzyko, że prawo zadziała wstecz. Zdaniem ekspertów, to kolejny przykład stawiania interesów penalnych państwa ponad prawami obywateli – informuje portal Prawo.pl.

Zawieszenie przedawnienia przewiduje poselski (autorstwa posłów PiS) projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny oraz niektórych innych ustaw. Dokument trafił już do Sejmu. Został mu także nadany numer druku sejmowego (nr 867).

W okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w terminie sześciu miesięcy po dniu ich odwołania, nie biegnie przedawnienie karalności czynu oraz przedawnienie wykonania kary w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe. Tak brzmi przepis art. 15zzr(1), przygotowywanej nowelizacji kodeksu karnego – czytamy na portalu.

Robert Gniezdzia, radca prawny, partner w kancelarii Chmielniak Adwokaci, nie widzi jednak żadnego uzasadnienia, aby wiązać terminy przedawniania w sprawach karnych z sytuacją epidemiczną. – Chyba, że zgodzimy się z możliwą konkluzją, że w okresie stanu epidemii nasz kraj nie jest w stanie ścigać i karać sprawców przestępstw, a to oznaczałoby niechybnie przyznanie, że państwo nie radzi sobie ze skutkami epidemii – wskazuje.

– Wydaje się, że ustawodawca niczym nas już nie zaskoczy, ale jednak każda odsłona nowelizacji tzw. specustawy covidowej przynosi kolejne zaskoczenia i niedowierzanie. No bo jak inaczej wytłumaczyć fakt propozycji zawieszenia biegu terminu przedawnienia karalności oraz przedawnienia wykonania kary w sprawach o przestępstwa i przestępstwa skarbowe. To już kolejny przykład tego jak pod osłoną, skądinąd słusznej walki ze skutkami wywołanymi przez epidemię, rządzący przemycają do porządku prawnego zmiany nie mające nic wspólnego z walką z epidemią. Powoduje to jedynie chaos i uzasadnioną krytykę – ocenia Robert Gniezdzia.

– Zawieszenie biegu przedawnienia karalności i wykonania kary z uwagi na trwający stan epidemii byłoby niezrozumiałe. – ocenia dr Grzegorz Keler, adwokat w kancelarii SPCG.
– Skoro bowiem termin przedawnienia będzie można zawiesić na bliżej nieokreślony czas (mówimy tutaj o bardzo ogólnym odniesieniu do stanu pandemii), to nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby następnie zawiesić terminy na kolejne okresy lub na przykład w ogóle zrezygnować z instytucji przedawnienia – zauważa Marcin Zarzycki, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii LTCA.
Projekt nowelizacji przewiduje również, że do czynów popełnionych przed dniem wejścia w życie ustawy oraz kar orzeczonych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy stosowane będą przepisy o przedawnieniu w brzmieniu nadanym tą ustawą, chyba że termin przedawnienia już upłynął. Czyli prawo będzie działać wstecz?
– Oznacza to, że jeżeli dany czyn uległ przedawnieniu przed dniem wejścia w życie nowelizacji, nie podlegałby on ściganiu. Mogą jednak powstać wątpliwości co do tego, w jakiej dacie nastąpi zawieszenie biegu terminów przedawnienia w odniesieniu do czynów, które jeszcze się nie przedawniły: czy w dacie wejścia w życie nowelizacji czy w dacie rozpoczęcia obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego – zwraca uwagę dr Grzegorz Keler.

Więcej można przeczytać na portalu Prawo.pl.

 

 

 

 

 

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk