Posłowie KO rozpoczęli we wtorek kontrolę dotyczącą funkcjonowania szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym. W tym celu mają zamiar odwiedzić KPRM, Ministerstwo Zdrowia oraz MSWiA. Celem przedsięwzięcia jest „kontrola racjonalności wydatkowania środków” na „Szpital Narodowy”.
„Cel jest jeden – kontrola racjonalności wydatkowania środków na tzw. Szpital Narodowy na Stadionie Narodowym. Dziś jesteśmy w KPRM, w Ministerstwie Zdrowia oraz w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji” – powiedział Kierwiński na wtorkowej konferencji prasowej.
Jak dodał, informacje, które pojawiają się ostatnio w mediach na temat funkcjonowania szpitala tymczasowego na PGE Narodowym są „szokujące”. „Chcemy zobaczyć komplet dokumentów związanych z tą kwestią” – zaznaczył sekretarz generalny PO.
Tomczyk przekonywał, że w sytuacji pandemii, kiedy szpitale „w całej Polsce walczą o każdą złotówkę, każdy respirator, każde zdrowie i życie” nie może być tak, że „gdzieś coś jest marnotrawione”.
„Szpital na Stadionie Narodowym musi działać tak, żeby cały sprzęt, który się tam znajduje, był wykorzystany. Jeżeli jest tak, że tylko 26 łóżek w tej chwili jest zajętych, to jest to zwyczajne marnotrawstwo. Jest to głęboko niemoralne względem tych wszystkich, którzy walczą dzisiaj o zdrowie i życie Polaków na terenie całego kraju” – podkreślił szef klubu KO.
Posłowie KO: Dariusz Joński i Michał Szczerba planują odwiedzić z kontrolą poselską we wtorek resort zdrowia, a rzecznik PO Jan Grabiec i poseł Robert Kropiwnicki – MSWiA.
Rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz pytany we wtorek o zapowiedzianą kontrolę posłów PO w sprawie szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym odparł, że ma wrażenie, że „panowie posłowie mają problem z systemem elektronicznym, bo wczoraj dostali z Ministerstwa Zdrowia odpowiedź drogą mailową dokładnie o 20.20”. „Dzisiaj poszedł mail jeszcze na indywidualne adresy mailowe do panów posłów, więc polecałbym szybciej otwierać komputer” – dodał rzecznik MZ.
Funkcjonujący od początku listopada na PGE Narodowym szpital tymczasowy jest filią Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. Placówka dysponuje 500 łóżkami, z czego zajętych jest około 30.
Dziennikarz „Polityki” Paweł Reszka, relacjonując rozmowę z jednym z lekarzy pracujących na PGE Narodowym, napisał w sobotę, że personel obiektu zakwaterowany został w 5-gwiazdowym hotelu Regent Warsaw Hotel, a na co dzień ma niewiele pracy. „Na Narodowym – są nowoczesne respiratory, najdroższy sprzęt medyczny, ale prawie nie ma pacjentów. Niektórzy lekarze dyżurują w pustych sektorach. Zarobki personelu są wysokie, koszty funkcjonowania ogromne” – powiedział rozmówca Reszki.
Do zarzutów przedstawionych w rozmowie lekarza z dziennikarzem „Polityki” odniósł się w sobotę szef szpitala tymczasowego na PGE Narodowym dr Artur Zaczyński. Zapewnił, że lekarze pracujący w Szpitalu Narodowym mają co robić, a „jeżeli ktoś chciałby zaangażować się jeszcze mocniej w walkę z pandemią bardziej niż w szpitalu tymczasowym, ma możliwość i prawo udzielać pomocy na Wołoskiej 137”.
Zaznaczył, że w kwestii kadry oraz liczby łóżek szpital jest „zorganizowany tak, że są w nim przygotowane łóżka gotowe do przyjmowania pacjentów, natomiast wielkość obsady personelu jest dopasowywana do aktualnych potrzeb wynikających z liczby przebywających w szpitalu pacjentów”. Kierownik szpitala potwierdził, że starano się zapewnić lekarzom pracującym na Narodowym „jak najlepsze warunki bytowe – również korzystając z oferty PHH, który udostępnił naszym lekarzom swoje pokoje, jak to miało miejsce od początku pandemii”. (PAP)
autor: Marta Rawicz
One comment
zdzichol
24 listopada, 2020 at 5:14 pm
Okazuje się, że szpital na Narodowym jest jak naziści, po prostu pojawił się i jest.
A co robi NIK i jego prezesoalfons Banaś? Czeka aż burdel ogarnie wszystko!?