W październiku opublikowano informacje o 144 niewypłacalnościach, tj. o 75 proc. więcej niż przed rokiem i najwięcej w obecnej dekadzie – wynika z analizy Euler Hermes na podstawie Monitorów Sądowych i Gospodarczych.
Euler Hermes wyjaśnił, że niewypłacalności obejmują niezdolność do regulowania zobowiązań wobec dostawców, skutkującą upadłością bądź którąś z form postępowania restrukturyzacyjnego. Wiążą się również z brakiem środków na pokrycie zobowiązań u dostawcy, powodując efekt domina – ich kłopoty z płynnością.
Firma dodała, że z nowej formy przyspieszonego postępowania restrukturyzacyjnego skorzystało w październiku 70 firm wg. oficjalnych źródeł w MSiG. Od początku wejścia w życie nowych przepisów – takich firm było 187.
W analizie wskazano, że od początku roku liczba niewypłacalnych firm usługowych wzrosła o ponad 50 proc. rok do roku. W październiku był to wzrost 86 proc. (52 firmy wobec 28 przed rokiem). W przypadku produkcji i przetwórstwa żywności w ubiegłym miesiącu ogłoszono 23 niewypłacalności.
Euler Hermes zwrócił uwagę, że mimo dobrej dotychczas koniunktury w budownictwie w skali miesiąca niewypłacalne było 30 firm związanych z branżą (11 produkcyjnych, 16 wykonawczych i 3 usługowe – inżynieryjne).
Dodano, że analiza wykazała coraz większe problemy firm transportowych (15) oraz w sektorze hotelarstwa i gastronomii (HORECA – 9 niewypłacalności).
Euler Hermes zwrócił uwagę, że na wzrost niewypłacalności firm istotny wpływ oprócz kryzysu ma nowa forma przyspieszonego postępowania restrukturyzacyjnego.
„Postępowania wg. nowego rodzaju procedury restrukturyzacyjnej są takim samym elementem obecnej sytuacji, reakcją na bezprecedensowy kryzys jak publiczna pomoc publiczna finansowa dla przedsiębiorców. W jednym i w drugim przypadku jest to odpowiedź na potrzeby polskich firm wynikające z ich niskiej płynności finansowej. Pomoc niewątpliwie potrzebna, chociaż tak jak pomoc publiczna uratowała wiele firm zwiększając zadłużenie Skarbu Państwa, tak samo prostsza restrukturyzacja pozwala szybciej i skuteczniej ratować firmy przed wierzycielami, ale za cenę przenoszenia na nich, na kolejnych przedsiębiorców problemów finansowych” – ocenił Tomasz Starus z zarządu Euler Hermes odpowiedzialny za ocenę ryzyka.
Dodał, że z nowej formy ścieżki restrukturyzacji i ochrony przed wierzycielami skorzystało do końca października wg. oficjalnych źródeł 187 firm. „Dużo jest w tej grupie firm małych, w formie działalności osób fizycznych – z sektora produkcji spożywczej, usług, gastronomii, transportu i handlu. Są też jednak duże firmy, które kryzys dotknął bezprecedensowo szybko i pomimo obrotów rzędu 200 mln złotych skorzystać musiały z przyspieszonej formy restrukturyzacji” – zaznaczył. (PAP)
autor: Michał Boroń