Przyszła refleksja u władz Prawa i Sprawiedliwości; to efekt mojego oświadczenia – tak o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych we wrześniu posłów, mówił w radiu TOK FM poseł Lech Kołakowski, który ogłosił wcześniej we wtorek, że odchodzi z PiS.
We wtorek rano Kołakowski oświadczył w radiu RMF FM, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości, a powodem jego decyzji jest sprawa noweli ustawy o ochronie zwierząt, którą nazwał „bublem prawnym”. Zapowiedział powstanie w Sejmie koła poselskiego. „Jest to grupa kilku osób. Rozmawiamy o nazwie koła” – dodał. O możliwości stworzenia w Sejmie koła mówił jakiś czas temu również b. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski – inny z zawieszonych we wrześniu w prawach członka PiS posłów. By powstało koło sejmowe potrzeba minimum 3 posłów.
We wtorek po południu szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski poinformował o przywróceniu w prawach członka partii 13 z 15 zawieszonych posłów. Wśród tych posłów nie ma Kołakowskiego i Ardanowskiego.
Odnosząc się do decyzji władz PiS Kołakowski powiedział w radiu TOK FM, że jego poranne oświadczenie „podziałało”. „Jednak przyszła chwila refleksji u władz PiS, podjęto tę decyzję w dniu dzisiejszym ze względu na zagrożenie, jakie mogło być spowodowane decyzjami koleżanek czy kolegów spośród zawieszonych” – dodał.
Stwierdził, że efektem jego porannego oświadczenia stało się przywrócenie jego kolegów w prawach członka PiS. „Natomiast jakie będą ich decyzje to jest ich autonomiczna decyzja, w którą nie mogę ingerować” – powiedział Kołakowski.
Zapewnił zarazem, że jego poranne oświadczenie o odejściu z PiS „jest wiążące”. „Jaka będzie sytuacja jutro – zobaczymy” – dodał. „Zobaczymy, czy jeszcze ktoś dołączy czy pozostanę sam, sytuacja jest płynna, ale jestem dobrej myśli” – stwierdził poseł.
„Chyba jakaś refleksja może nastąpić, ale w tej chwili o tym nie będziemy rozmawiać, bo czas najbliższy przyniesie jakieś rozwiązania” – powiedział pytany, czy może jednak pozostać w PiS.
Kołakowski powiedział też, że kontaktował się wielokrotnie z biurem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i ma żal do otoczenia obecnego wicepremiera, które nie umożliwiło zorganizowania spotkania.
Wśród zawieszonych we wrześniu decyzją prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego posłów znaleźli się: Jan Krzysztof Ardanowski, Kazimierz Moskal, Henryk Kowalczyk, Lech Kołakowski, Katarzyna Czochara, Zbigniew Dolata, Teresa Glenc, Agnieszka Górska, Teresa Hałas, Jerzy Małecki, Krzysztof Szulowski, Piotr Uściński, Marek Wesoły, Bartłomiej Wróblewski oraz Sławomir Zawiślak.
Część spośród zawieszonych we wrześniu posłów PiS, z którymi wcześniej we wtorek rozmawiała PAP deklarowała pozostanie w partii, m.in. Bartłomiej Wróblewski, Krzysztof Szulowski czy Piotr Uściński. Odejścia z ugrupowania nie wykluczył natomiast Marek Wesoły. (PAP)