Ok. 200 dzieci leczonych było od początku roku na oddziale patologii noworodka bielskiego szpitala wojewódzkiego. Żadne z nich nie było zakażone koronawirusem, choć ich matki miały dodatni wynik na obecność SARS-CoV-2 – zakomunikował w poniedziałek szpital.
Dr Danuta Zimmer, kierownik oddziału patologii noworodka, podkreśliła, że w związku z pandemią obowiązują tam specjalne procedury bezpieczeństwa.
„Na patologię noworodka trafiały dzieci, których matki miały dodatni wynik na obecność SARS-CoV-2. Wobec takiego malucha stosujemy procedury obowiązujące podczas opieki nad zakażonym pacjentem. Noworodek przebywa w inkubatorze w izolatce. Lekarze, pielęgniarki i pozostały personel stosują wszelkie zabezpieczenia: specjalne stroje, maski i dezynfekcję. Taka sytuacja trwa do momentu uzyskania przez dziecko dwóch ujemnych wyników na obecność SARS-CoV-2” – powiedziała cytowana w komunikacie lekarka.
Danuta Zimmer podkreśliła, że trudna sytuacja epidemiczna nie oznacza, że matki zakażone koronawirusem pozbawione są informacji o stanie zdrowia dzieci.
„Nie mogą wprawdzie odwiedzać swoich pociech, ale na bieżąco udzielamy telefonicznie informacji o tym, jak maluszki się czują. W miarę możliwości wysyłamy im zdjęcia dzieci. Wiemy, że jest to dla mam niezwykle ważne” – powiedziała.
Mamy, które nie są zakażone SARS-CoV-2, mogą odwiedzać dzieci przebywające na oddziale. Nie mogą jednak widywać ich codziennie i na dużej sali, gdzie leżą również inne noworodki, jak to było przed pandemią.
„Wizyty są obecnie krótsze i odbywają się w specjalnie wyznaczonym do tego pomieszczeniu. Przygotowaliśmy pokój, gdzie matki mogą dziecko przytulić, przewinąć i przebrać. Kobiety muszą mieć ubrane maski i zdezynfekowane ręce. Często towarzyszy im pielęgniarka, doradca laktacyjny lub fizjoterapeuta, którzy dają wskazówki, jak opiekować się wcześniakiem po wypisaniu ze szpitala” – powiedziała Zimmer.
Szefowa oddziału podkreśliła zaangażowanie lekarzy neonatologów i anestezjologów, pielęgniarek, położnych i personelu pomocniczego. Zaznaczyła zarazem, że w walce o życie i zdrowie wcześniaków ogromną rolę odgrywają rodzice, ale z uwagi na pandemię, ich rola pozostaje ograniczona.
„Mamy świadomość, że jest to dla nich bardzo trudna sytuacja. Robimy wszystko, aby przez ten czas, kiedy nie mają kontaktu z dziećmi, mogli przejść w miarę spokojnie” – podkreśliła Zimmer.
Według Światowej Organizacji Zdrowia wcześniak to dziecko urodzone między 22. i 37. tygodniem ciąży. Taki noworodek nie zdążył osiągnąć pełnej dojrzałości do życia poza organizmem matki. Nie wszystkie narządy miały szansę zakończyć swój rozwój, dlatego ma to konsekwencje dla jego życia i zdrowia, więc wymaga specjalistycznej opieki lekarskiej.
Rzecznik szpitala Anna Szafrańska poinformowała PAP, że oddział patologii noworodka funkcjonuje w szpitalu wojewódzkim od początku 2001 r. Dwa lata temu przeszedł gruntowny remont. Przebudowa oraz doposażenie w sprzęt medyczny kosztowały ponad 11 mln zł. Obecnie dysponuje on 20 stanowiskami, w tym ośmioma intensywnej terapii, sześcioma opieki ciągłej i sześcioma opieki pośredniej.
„Wszystkie stanowiska mają pełną możliwość monitorowania funkcji życiowych noworodków. Na oddziale znajdują się nowoczesne inkubatory otwarte i zamknięte oraz aparatura diagnostyczna umożliwiająca stawianie diagnozy przy łóżku chorego, analizatory glukozy, analizator gazowy i jonowy” – poinformowała rzecznik.
Szpital Wojewódzki w Bielsku-Białej to jedna z największych i najnowocześniejszych placówek na południu Polski. Ma m.in. 17 oddziałów i 19 poradni specjalistycznych. (PAP)
Autor: Marek Szafrański