Wraz z coraz bardziej surowymi restrykcjami epidemicznymi wiele państw Europy ogranicza również działanie szkół. Całkowicie zamknięto je w Czechach; częściowo we Włoszech, Grecji czy Danii; we Francji licealiści będą się uczyć w modeli hybrydowym.
W Czechach od 14 października wszystkie szkoły, od podstawowych po wyższe prowadzą nauczanie zdalne. Jedynym wyjątkiem są przedszkola, które funkcjonują w normalnym trybie.
We Włoszech otwarte pozostają przedszkola, szkoły podstawowe i gimnazja. Uczniowie liceów i techników przeszli na naukę zdalną. Dodatkowo taką formą edukacji zostali objęci uczniowie od drugiej klasy gimnazjum w regionach uznanych przez rząd za czerwoną, najbardziej zagrożoną epidemicznie strefę. Obecnie zalicza się do nich Lombardię, Piemont, Dolinę Aosty i Kampanię.
Na razie do szkoły nie chodzą także uczniowie w Belgii. Do 15 listopada przedłużono tam tygodniowe jesienne ferie szkolne.
W Grecji przedszkola i szkoły podstawowe są otwarte, ale uczniowie szkół średnich przejdą na naukę zdalną, na co najmniej trzy tygodnie.
Od poniedziałku 9 października do 3 grudnia zamknięte będą szkoły w duńskim regionie Jutlandii Północnej, a dzieci będą się uczyć zdalnie.
We Francji szkoły, żłobki i przedszkola pozostają otwarte, ale wdrożone zostały bardziej surowe wytyczne sanitarne; uczniowie powyżej 6. roku życia mają obowiązek noszenia maseczek. Uniwersytety zostały zamknięte. Mogą odbywać się na nich jedynie zajęcia praktyczne, których nie można zorganizować w sposób zdalny.
W zeszłym tygodniu we Francji dochodziło do protestów nauczycieli i uczniów liceów, którzy zwracali uwagę na niemożność przestrzegania wyśrubowanych norm sanitarnych i ich czysto teoretyczny charakter. Domagali się m.in. realnego przestrzegania zaleceń. Pod koniec tygodnia minister edukacji Jean-Michel Blanquer zgodził się, by w liceach wprowadzono hybrydowy model nauczania, jednak każdy uczeń co najmniej połowę zajęć będzie musiał odbywać fizycznie w szkole, reszta z nich może się odbywać zdalnie.
W Niemczech od poniedziałku 2 listopada obowiązują nowe obostrzenia, ale szkoły pozostają generalnie otwarte. W większości krajów związkowych uczniowie muszą nosić maseczki na korytarzach, sale lekcyjne są regularnie wietrzone, a dzieciom zaleca się częste mycie rąk. Poszczególne landy i samorządy lokalne mogą zamknąć szkoły na swoim terenie, albo ograniczyć ich działanie w związku z sytuacją epidemiczną.
Mimo obowiązującego lockdownu działają też szkoły i uczelnie w Anglii. Uczniowie mają jednak przebywać w stałych grupach i nie mieszać się ze sobą, w wypadku wykrycia zakażeń izolowana ma być tylko pojedyncza grupa, nie cała szkoła. Pod koniec października w Anglii 20 proc. szkół podstawowych i 55 proc. szkół średnich zgłosiło, że co najmniej jeden uczeń musiał udać się na kwarantannę z powodu kontaktu z przypadkiem koronawirusa w szkole.
W Irlandii Północnej, która wprowadziła lockdown jako pierwsza część Wielkiej Brytanii uczniowie nie chodzili do szkoły przez dwa tygodnie i wrócili do nich 2 listopada. Do nauczania w tradycyjnej formie wrócili w poniedziałek również uczniowie starszych klas w Walii, którzy podczas trwającego na tym terenie lockdownu również uczyli się zdalnie.
1 listopada do szkół wrócili uczniowie w Izraelu, w którym już 18 września wprowadzono powtórną ogólnonarodową kwarantannę i zamknięto wszystkie placówki edukacyjne. Już wcześniej 18 października pracę wznowiły przedszkola.(PAP)