Pełnomocnicy Stowarzyszenia Marsz Niepodległości złożyli do sądu apelacyjnego zażalenie na postanowienie sądu I instancji, który utrzymał decyzję prezydenta Warszawy o zakazie organizacji marszu planowanego na 11 listopada – poinformował w niedzielę PAP mec. Adam Janus.
Zgodnie z przepisami sąd apelacyjny rozpoznaje zażalenie w ciągu 24 godzin od dostarczenia akt sprawy.
Sprawa dotyczy decyzji wydanej w piątek przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który nie wyraził zgody na organizację Marszu Niepodległości. Trzaskowski uzasadniał, że decyzję o zakazie organizacji marszu podjął po zasięgnięciu negatywnej opinii sanepidu w tej sprawie. Podkreślił, że opinia ta wskazuje na trudną sytuację epidemiczną szczególnie w Warszawie i na Mazowszu. Od decyzji prezydenta stolicy do sądu odwołało się Stowarzyszenie Marsz Niepodległości.
Organizatorzy Marszu Niepodległości odwołali się od tej decyzji do Sądu Okręgowego w Warszawie. W sobotę sąd ten oddalił odwołanie i tym samym utrzymał zakaz organizacji marszu. Postanowienie sądu jest nieprawomocne. W niedzielę po południu pełnomocnik Stowarzyszenia Marsz Niepodległość Adam Janus poinformował, że złożył do sądu apelacyjnego zażalenie na postanowienie sądu okręgowego.
Warszawski ratusz, uzasadniając w piątek decyzję o zakazie organizacji marszu, przekazał, że w ocenie mazowieckiego sanepidu zgromadzenie takie nie może się odbyć, gdyż „narusza aktualny stan prawny i stanowi zagrożenie transmisji wirusa SARS-CoV-2, co może spowodować wzrost liczby chorych na COVID-19 i przeciążenie służby zdrowia”.
Wydając decyzję o zakazie Marszu Niepodległości, Trzaskowski powołał się na przepisy Prawa o zgromadzeniach, zgodnie z którymi organ gminy wydaje decyzję o zakazie zgromadzenia nie później niż na 96 godzin przed planowaną datą zgromadzenia, jeżeli jego odbycie może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach. Zapis ten stosuje się również do zgromadzeń cyklicznych.
Marsz Niepodległości jest zarejestrowany jako takie zgromadzenie od 2017 r. O powstrzymanie się od organizacji marszu w tym roku apelowali m.in. premier Mateusz Morawiecki i wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. (PAP)