Biznes liczy straty po zamknięciu cmentarzy

Karol Kwiatkowski3 listopada, 20202 min

Spadek dochodów odnotowały kwiaciarnie czy hurtownie sztucznych kwiatów. Nieco lepiej radzą sobie producenci zniczy. Najgorzej mają sprzedający pod nekropoliami – informuje Dziennik Gazeta Prawna.

– Nie udało nam się sprzedać ok. 60–70 proc. zamówionego towaru. Gdybyśmy wiedzieli o zamknięciu cmentarzy kilka dni wcześniej, łatwo uniknęlibyśmy tych strat. Kwiaty z Holandii kupiliśmy w czwartek, ponieśliśmy niepotrzebne koszty w wysokości ok. 10 tys. euro – mówi dla DGP Józef Nowak, właściciel hurtowni kwiatów Blumen NOB. Jak dodaje, w przypadku jego firmy niższe dochody oznaczają zamrożenie inwestycji. – Co roku sukcesywnie wymienialiśmy samochody. W tym roku zamiast zakupu dwóch czy trzech udało się kupić jeden. Najważniejsze teraz to utrzymać zatrudnienie – stwierdza.

Ci, którzy stracili na zamknięciu cmentarzy, zgadzają się, że w najtrudniejszej sytuacji znajdują się handlujący bezpośrednio pod nekropoliami. Tym bardziej, że pomoc dla nich będzie utrudniona. W ich przypadku udokumentowanie rzeczywistej skali niesprzedanego towaru może być trudne – czytamy na portalu.

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk