Chcemy wiedzieć dlaczego!

Karol Kwiatkowski18 października, 202015 min

Przyszło nam żyć w czasach, które karmią się destrukcyjnymi lękami jak nigdy dotąd. Rolą rządu jest, moim zdaniem, te lęki neutralizować poprzez transparentność działań i oczywistość podejmowanych decyzji. Jednak, jeśli nie są one oczywiste, to należy się nam, Narodowi, łopatologiczne wytłumaczenie, dlaczego tak a nie inaczej, nie wywód akademickie a prosty komunikat.

Z tzw. pandemią borykamy się, i jest to dobre słowo, ponad pół roku. Wydawać by się mogło, że jest to wystarczający czas, aby nasz rząd zorganizował odpowiednie zaplecze naukowe i z nim konsultował swoje decyzje, i z nim wyjaśniał Narodowi takowe. Chcielibyśmy znać nazwiska tych ekspertów, ich dorobek naukowy, ich stopnie naukowe, znać ich twarze i mieć możliwość zadawania pytań. Czy tak jest? Na pytania o ekspertyzy naukowe, o nazwiska ze świata nauki firmujące rządowe decyzje, premier Morawiecki milczy lub mgliście odpowiada. Nie tego chcemy.

Chcemy transparentności, przejrzystości i logicznego wytłumaczenia: dlaczego zamknięto siłownie, kluby fitness, baseny czy aquaparki, gdy centra handlowe i wszystkie sklepy są czynne; dlaczego lokale gastronomiczne mają być zamknięte o 21 a nie o 22, co takiego się przez tę godzinę dzieje; dlaczego na wiosnę zamknięto zakłady fryzjerskie i kosmetyczne a teraz nie, czy była to decyzja słuszna (ta wiosenna), jeśli nie, to chcemy przyznania się do błędu i przeprosin. Chcemy wytłumaczenie, że nowy lockdown, zwany dla niepoznaki czerwoną strefą, ma sens. Ale ten sens musi być poparty analizą sytuacji z wiosny i z innych porównywalnych państw. Chcemy wiedzieć, czy są przeprowadzone analizy ognisk zakażeń, gdzie jest największe zagrożenie, czy w siłowni, czy w centrum handlowym a może w kościele. Na jakiej podstawie rząd wytypował branże do wygaszenia, bo do tego prowadzi zakamuflowany lockdown.

Takich pytań jest wiele i można je mnożyć w nieskończoność.

Każdy kontrowersyjny i drastyczny ruch musi być nam wytłumaczony z ojcowską cierpliwością jak małemu niewiele rozumiejącemu dziecku. I nie ma w tym podejściu krzty infantylizmu tylko zdroworozsądkowa chęć poznania genezy decyzji rządu, które powodują tragedie ludzkie, bankructwa i być może, oby nie, samobójstwa.

I tak od siebie dodam, że nie muszę chodzić na basen, na siłownię czy do centrum handlowego tak długo jak będzie trzeba, ale chcę wiedzieć, dlaczego i nie chodzi mi tu o erystyczny zabieg, argumentum ad miseracordium, czyli odwołanie się do życia naszych dziadków i babć, ogólnie mówiąc seniorów. Nie o branie na litość powinno tu chodzić a o rzeczowe argumenty: co, kiedy i dlaczego.

 

 

 

 

 

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

One comment

  • Adam

    18 października, 2020 at 11:09 am

    Myślę że wszyscy chcielibyśmy zrozumieć tę durnote i chaotyczne działania tego niby żądu…

Leave a Reply

Koszyk