Pracownicy sanepidów – ze swoim szefem na czele, ministrem Jarosławem Pinkasem – pojechali na pielgrzymkę. Na Jasnej Górze modlili się o „siły”. Z pomocą ruszą urzędnicy poznańskiego Urzędu Miasta.
– Inspekcja biedna, przez całe lata okrojona, z brakami kadrowymi, dała radę. Pokazaliśmy, że jesteśmy potrzebni i za to wszystkim pracownikom Inspekcji Sanitarnej należy się zwykłe słowo ,,dziękuję” – mówił na Jasnej Górze Jarosław Pinkas.
Tymczasem w związku z rosnącą liczbą zarażonych SARS-CoV-2 urzędnicy poznańskiego magistratu wesprą pracę sanepidu. Od wtorku mają pomóc w telefonicznym kontaktowaniu się z osobami, które mogły mieć styczność z zakażonymi koronawirusem.
W komunikacie poznańskiego magistratu podkreślono, że pracownicy sanepidu codziennie dzwonią do setek osób, by przeprowadzić wywiad i ustalić, kto mógł mieć kontakt z osobami zakażonymi SARS-CoV-2. „Każda osoba, u której zdiagnozowano obecność patogenu, oznacza dla pracowników sanepidu kolejne dziesiątki rozmów telefonicznych” – zaznaczono.
Dodano, że „jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem” pracownicy Biura Poznań Kontakt będą wspierać sanepid od wtorku. „Miasto zapewni Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej również niezbędną do tego infrastrukturę sieciową” – podano w komunikacie.
Według informacji magistratu urzędnicy Biura codziennie odbierają około 4 tys. telefonów od mieszkańców. Pracownicy informują ich m.in. gdzie i kiedy można złożyć wniosek w danej sprawie, pomagają też w rezerwacji wizyt w urzędzie. „Przygotowani są do tego, by udzielać informacji nie tylko w języku polskim, ale również angielskim i ukraińskim” – zaznaczono w komunikacie. (PAP)(pas)
