Kiedy prawica kłóci się o stołki, my rozmawiamy o problemach ludzi i zastanawiamy się, jak je rozwiązać. Tak powinna wyglądać polityka – mówił w sobotę w Łodzi lider Wiosny, europoseł Robert Biedroń.
„Jesteśmy tutaj w sobotni wieczór, ponieważ Wiosna i Lewica nie ustaje w swoich pracach. Jesteśmy już po kilku spotkaniach w całej Polsce, a jutro jedziemy na Podlasie. Po co to wszystko? Kiedy prawica kłóci się o stołki, my jako lewica siadamy z ludźmi do stołu i najnormalniej w świecie rozmawiamy o ich problemach i zastanawiamy się, jak je rozwiązać” – podkreślił podczas konferencji prasowej w Łodzi Biedroń.
Dodał, że właśnie tak powinna wyglądać polityka, ale – jak przyznał – często politykom brakuje czasu, by zająć się problemami zwykłych ludzi. „Zajmują się tak, jak Zjednoczona Prawica, dziś już mniej zjednoczona, sami sobą” – tłumaczył.
Lider Wiosny ocenił, że ludzie Lewicy prezentują „inną jakość w polityce”, co – jak mówił – widać po ich codziennej pracy.
„Zamierzamy naszą pracą doprowadzić do tego, żeby jeszcze więcej osób uwierzyło, że inna polityka jest możliwa. Bo o prawach kobiet, dobrym powietrzu i klimacie, dobrych usługach publicznych, europejskiej pensji minimalnej może mówić w Polsce tylko lewica. Bo lewica o to walczy od lat, i nie załatwi tego ani PiS-owska prawica, ani neoliberałowie z PO. To my zawsze walczyliśmy o te kwestie, czy to na ulicach, czy w parlamencie” – oświadczył Biedroń.
Zapowiedział, że Lewicę czeka wkrótce nowy rozdział, którego początkiem są regionalne kongresy. Wskazał, że ich celem jest jednoczenie różnych środowisk i perspektyw, co ma doprowadzić do stworzenia programu dla Polski. „Nie program pisany na Nowogrodzkiej, nie na Wiejskiej, ale program pisany razem z ludźmi” – zaznaczył polityk.
Biedroń wskazał, że kolejnym etapem będzie zaplanowane na 12 grudnia w Warszawie kongres założycielski centrolewicy, na którym dojdzie do połączenia SLD i Wiosny. Jak zapowiedział, powstanie partia, która będzie realną alternatywą dla koalicji rządzącej i opozycji.
(PAP)