W gminie Borzęcin w województwie małopolskim stwierdzono dwa przypadki zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 u dzieci w wieku przedszkolnym, pozostających pod opieką Zespołu Szkolno-Przedszkolnego im. Świętego Jana Pawła II w Borzęcinie Górnym, w związku z czym na kwarantannę skierowano dzieci uczęszczające do przedszkola oraz ich wszystkich domowników.
Na stronie gminy w mediach społecznościowych w niedzielę pojawił się wpis o tym informujący.
Sanepid domaga się następujących danych:
- imię i nazwisko oraz nr PESEL każdej z osób zamieszkujących pod jednym adresem (w jednym budynku) z dzieckiem uczęszczającymi do wskazanej wyżej placówki przedszkolnej,
- nr telefonów dorosłych opiekunów i domowników dzieci z ww. grupy,
- adres poczty elektronicznej, na który Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Brzesku będzie przesyłał decyzje o nałożeniu kwarantanny, obejmującej wszystkie osoby z domowego środowiska, tj. dzieci uczęszczające do przedszkola oraz ich wszystkich domowników.
Szczególnie niepokojące jest żądanie danych osób mieszkających w dziećmi uczęszczającymi do przedszkola a dotyczących budynków wielorodzinnych, bloków itd. Czy na kwarantannie wyląduje pół gminy? Czy Sanepid nie przesadza w tej koronapanice?