Eksperci: dystans społeczny może nie ochronić przed koronawirusem

Karol Kwiatkowski27 sierpnia, 202026 min

Stosowanie wytycznych dotyczących dystansu społecznego może nie wystarczyć, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa. Powinny temu towarzyszyć inne środki bezpieczeństwa – twierdzą amerykańscy i brytyjscy eksperci.

Na podstawie ostatnich badań takie wnioski wysuwają naukowcy z Massachusetts Institute of Technology (MIT) i Uniwersytetu Oksfordzkiego. Według nich, niezależnie od utrzymywania odległości około dwóch metrów między ludźmi należy również brać pod uwagę inne czynniki, jak wentylacja, wielkość tłumu, czas narażenia na SARS-CoV-2 i noszenie maseczek ochronnych.

Ostatni raport ekspertów opublikowany w „British Medical Journal” cytowany przez NBC News stwierdza m.in., że „dystans fizyczny powinien być postrzegany tylko jako część szerszego podejścia do zdrowia publicznego w celu powstrzymania pandemii Covid-19”.

„To nie tylko 6 stóp (ok. 2 m), a wszystko inne można zignorować lub po prostu maseczki i wszystko inne można zignorować lub po prostu wentylacja i wszystko inne można zignorować. (…) Ważne jest, aby rozróżnić wysokie i niskie ryzyko” – uważa współautorka opracowania prof. Lydia Bourouiba z MIT.

Naukowcy wskazują na dowody sugerujące, że koronawirus może przemieszczać się na odległość ponad dwóch metrów np. przy kaszlu lub gdy się krzyczy. W okolicznościach najwyższego ryzyka, czyli w pomieszczeniach o słabej wentylacji, w dużym tłumie, przy wystawieniu przez dłuższy czas na kontakt z wirusem i braku maseczek na twarzach obecnych osób, eksperci zalecają zachowanie odległości większej niż dwa metry. Powinno to obowiązywać np. w barach, restauracjach i stadionach.

Przytaczany przez NBC News bioetyk i onkolog Ezekiel Emanuel z Uniwersytetu Pensylwanii zwrócił uwagę, że nieodzowne jest lepsze wyczucie przez społeczeństwo poziomu ryzyka zakażenia. Wyróżnił w tym kontekście takie czynniki jak przebywanie wewnątrz pomieszczeń lub na zewnątrz, wielkość tłumu, czas narażenia na SARS-CoV-2 oraz rodzaj oddechu jak podczas śpiewania, krzyku itp.

„Jeśli jesteś na zewnątrz, a nie w tłumie i nie zamierzasz przebywać z innymi ludźmi przez dłuższy czas, to prawdopodobnie dobrze. Czy to scenariusz bez ryzyka? Nic nie jest bez ryzyka. Czy jest to scenariusz niskiego ryzyka? Tak!” – przekonywał Emanuel.

W opinii Linsey Marr z Virginia Tech odległość około dwóch metrów powinna obowiązywać między ludźmi w zamkniętych pomieszczeniach jako minimalna.

„Ludzie przykładają zbyt dużą wagę do 6 stóp (ok. 2 m), ponieważ jest to linia podziału między tym co ryzykowne, a bezpieczne. (…) Ale im dalej będą od siebie, tym lepiej” – mówiła Marr argumentując, że maseczkę ochronną trzeba nosić przez cały czas w zamkniętych pomieszczeniach z innymi ludźmi kiedy się jest poza domem.

Naukowcy akcentują też jak ważny jest czas narażenia na kontakt z koronawirusem. Marr uważa przejście obok siebie dwóch osób w maseczkach w sklepie spożywczym za niskie ryzyko.

Jednocześnie epidemiolog z Boston University School of Public Health Eleanor Murray oraz inni specjaliści twierdzą, że inna jest sytuacja w szkołach. Nie wystarcza tam zachowanie dwumetrowego dystansu społecznego.

„Jeśli (uczniowie) siedzą w klasie, nawet oddaleni od siebie o 8 stóp (ok. 2,4 m), jeśli siedzą w klasie razem przez cztery godziny lub razem przez dwie godziny, zwiększa to ryzyko, nawet jeśli niekoniecznie mają bliski kontakt fizyczny” – twierdzi Murray.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

2 comments

  • jakub

    27 sierpnia, 2020 at 9:09 am

    nazwiska tych specjalistów… w Niemczech zrobiono badania w szkołach otwartych w maju. Nikt się nie zachorował. Próba 3000 osób w tym 2400 uczniów….

Leave a Reply

Koszyk