Tęczowi manifestanci w charakterystyczny dla siebie sposób wyrazili podczas poniedziałkowej manifestacji w Poznaniu sprzeciw wobec władzy. Wulgaryzmy i agresja słowna znalazły uznanie u dziennikarza „Gazety Wyborczej”.
Protest środowisk LGBT w Poznaniu odbył się pod hasłem „Poznań broni tęczy”. – Spotkaliśmy się tutaj dzisiaj, bo kieruje nami gniew, złość, frustracja, niemoc i wk**w, który towarzyszy nam przez tę nagonkę. Populistyczna prawica niestety nadal rządzi tym krajem. Zrobiła sobie kampanię prezydencką na nas, osobach nieheteronormatywnych – mówił ze sceny jeden z organizatorów protestu.
– Jesteśmy tutaj dlatego, że jedna z nas – Margot, została aresztowana przez policję za to, że broniła naszej godności – tylko i wyłącznie za to. Za to, że zareagowała, kiedy państwo używało różnych metod dehumanizacji i dezinformacji na temat osób LGBT+ – powiedział Mateusz Sulwiński, przewodniczący grupy Stonewall.
Protestujący mocno dopytywali, dlaczego nie ma z nimi prezydenta Poznania, Jacka Jaśkowiaka.
„Zanim policja zajmie się tymi osobami, chcę powiedzieć jedno: to nie był seans nienawiści, to była zbiorowa terapia. Ci ludzi krzycząc to, poczuli ulgę. I to, że do tego doszło, jest winą władzy. Niech to będzie lekcja dla tych, którzy w tym obozie jeszcze myślą” – stwierdza Piotr Żytnicki, dziennikarz śledczy „Gazety Wyborczej”.
Wcześniej Żytnicki, pod tym samym nagraniem, napisał: „Cała ul. Półwiejska w Poznaniu skandująca przez minutę „Jebać PiS”. Tak wygląda wkurw osób LGBT i ich sojuszników, do tego właśnie doprowadziła homofobiczna kampania nienawiści uprawiana przez rząd, prezydenta i rządowe media”.
Cała ul. Półwiejska w Poznaniu skandująca przez minutę "Jebać PiS". Tak wygląda wkurw osób LGBT i ich sojuszników, do tego właśnie doprowadziła homofobiczna kampania nienawiści uprawiana przez rząd, prezydenta i rządowe media #LGBT pic.twitter.com/GJ1oWlfg05
— Piotr Żytnicki (@PiotrZytnicki) August 10, 2020