Żydowskie Lobby w USA i Raport 447

Sylwester Szymaszek3 sierpnia, 20208 min

Czasami warto postawić znak zapytania, w kwestiach które uważamy za oczywiste – zauważył brytyjski filozof którego spostrzeżenie pojawia się w przedmowie książki dwóch wybitnych amerykańskich profesorów opisującej nadzwyczajny wpływ lobby Izraelskiego na politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych.

Autorzy dowodzą, że ani interes strategiczny ani żadne podstawy moralne nie są w stanie całkowicie wytłumaczyć wyjątkowej relacji jaka od lat nieustannie jest utrzymywana pomiędzy USA a Izraelem oraz wskazują na liczne lobby żydowskie które aktywnie pracują by wywierać wpływ na Kapitolu i kształtować politykę zagraniczną najsilniejszego mocarstwa w sposób, który zgodny jest z interesem Izraela. Na przykład dzięki możliwości kontroli przepływu składek na kampanie polityczne lobbyści mogą nagradzać i karać polityków, mogą również wywierać wpływ na prezydenta poprzez licznych dygnitarzy, którzy sympatyzują z poglądami i członkami lobby. Dodatkowo grupy nacisku są wyspecjalizowane i szybkie w oskarżaniu o antysemityzm tych którzy w jakimkolwiek stopniu podważają ich decyzje, kwestionują podejmowane działania czy publicznie poddają kwestie związane z działalnością lobby w wątpliwość.

W samej Ameryce poruszanie tematów związanych z lobby żydowskim ciągle wydaje się być tematem tabu i bardzo ciężko jest otwarcie rozmawiać o jego wpływie, w sposób który mógłby sugerować, iż jest on czasami szkodliwy dla Stanów Zjednoczonych, jego sojuszników a nawet samego Izraela i nie zostać tym samym posądzonym o bycie antysemitą. W Polsce podczas niedawno zakończonej kampanii prezydenckiej mogliśmy się o tym przekonać, gdy zagraniczne media takie jak ‘The Times of Israel’ dopatrzyły się antysemityzmu u tych którzy publicznie przeciwstawili się roszczeniom środowisk żydowskich.

Właśnie ukazał się raport Departamentu Stanu Stanów Zjednoczonych ‘JUST Act’ stworzony na podstawie ustawy znanej jako ‘S447’ która podpisana została w maju 2018 roku przez prezydenta Trumpa. Zgodnie z jej treścią Sekretarz Stanu Mike Pompeo od dnia wprowadzenia w życie ustawy miał 18 miesięcy, aby przestawić raport kongresowi na temat postępu w wywiązywaniu się z restytucji mienia żydowskiego krajów które w 2009 roku podpisały Deklaracje Terezińską.

Raport odnosi się do 46 sygnatariuszy jednak można by powiedzieć, że Polska jest bez wątpienia jego głównym adresatem na co z resztą wskazuje sama treść dokumentu, który stwierdza, że Polska miała największą liczbę żydów w Europie przed wybuchem drugiej wojny światowej i jest jedynym krajem Unii Europejskiej który nie uchwalił kompleksowej ustawy reprywatyzacyjnej.

Warto zwrócić uwagę na czas opublikowania raportu, który ujrzał światło dzienne po 4-miesięcznym opóźnieniu, dlatego że jest to akurat po wyborach prezydenckich które wygrał prezydent Duda i akurat na chwile przed wyborami w USA, gdzie taki raport z pewnością doda otuchy środowiskom żydowskim. Wypowiedzi polityków takie jak na przykład senatora Baldwin który stwierdził że USA ‘ponaglą’ dalsze działania krajów które nie spełniają ich oczekiwań, czy senatora Rubio który zaznaczył że koniecznie potrzeba wywierać dalszy nacisk na sojusznikach w Europie zdają się sugerować że rząd amerykański nie poprzestanie na monitorowaniu sytuacji.

Sama ustawa 447 bowiem nie zobowiązuje USA do wyciągania konsekwencji w sprawie restytucji żydowskich majątków a jedynie nakazuje monitorowanie sytuacji ale jak nie trudno się domyśleć sam fakt uchwalenia i podpisania tej bezpodstawnej ustawy przez prezydenta Trumpa zdaje się być właśnie świadectwem silnego wpływu lobby i organizacji żydowskich które w obecnej sytuacji w świetlne opublikowanego raportu jedynie spotęgują swój nacisk na rządzie amerykańskim który prawdopodobnie będzie dążył do wyegzekwowania posłuszeństwa opornych sygnatariuszy Deklaracji Terezińskiej. Zgodnie z powyższym oraz z prawem Murphy’ego które brzmi: „Jeśli coś może pójść źle to pójdzie” istnieje ryzyko, że sprawa miliardowych roszczeń związanych z ustawą nie tylko nie zakończyła się wraz z publikacją raportu, jak to oświadcza na przykład Rzeczpospolita, ale może być początkiem jeszcze smutniejszych czasów dla naszego kraju.

Sylwester Szymaszek

Felietony i komentarze nie zawsze odzwierciedlają poglądy redakcji. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij:

Sylwester Szymaszek

Leave a Reply

Koszyk