Minister zdrowia Łukasz Szumowski przypomniał w piątek o obowiązku zasłaniania nosa i ust – maseczką lub przyłbicą – zwłaszcza w przestrzeniach zamkniętych, np. sklepach. Nie ma czegoś takiego, jak przeciwwskazania medyczne do zasłaniania nosa i ust – podkreślił Szumowski.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski został w piątkowej rozmowie z Polsat News zapytany czy jest to efekt jakiś błędów rządu w postępowaniu z epidemią. „Nie. Rząd nie stworzył sytuacji wzrostu zachorowań, ani nie stworzył sytuacji spadku zachorowań. My tylko raportujemy to, co nam dostarczą lokalne struktury Sanepidu” – odpowiedział szef MZ.
Przypomniał, że obecnie jest sześć dużych ognisk zachorowań. „Jeżeli odejmiemy te 300 wyników dodatnich z tych właśnie ognisk, to mamy mniej więcej stabilny stan na poziomie około 300 zachorowań spoza tych dużych ognisk” – powiedział Szumowski.
Minister zdrowia przypomniał o obowiązku zasłaniania nosa i ust przede wszystkim w zamkniętych pomieszczeniach, takich jak sklepy. „Należy zakładać maseczki, należy zasłaniać nos i usta i tutaj wyraźnie należy podkreślić, iż nie ma czegoś takiego jak przeciwwskazania medyczne do zasłaniania nosa i ust. Nawet jak ktoś ma ciężką niewydolność oddechową, to po pierwsze zwykle nie chodzi do sklepów czy do autobusu, a zawsze może założyć przyłbicę, więc tutaj naprawdę nie ma wymówek” – zaznaczył Szumowski.
Dopytywany, powiedział, że przyłbicę może też nosić osoba cierpiąca na alergię. Zgodził się też, że osoba, która – wbrew nakazom – nie zasłania nosa i ust, powinna dostać mandat. „To nie jest widzimisię moje, rządu, Sanepidu, kogokolwiek, tylko chcemy po prostu bezpiecznie pójść do sklepu. To jest ochrona pracowników tego sklepu, to jest ochrona naszych współtowarzyszy w tym sklepie, nie nasza. Ta maseczka nie jest dla nas, tylko jest dla innych, jeśli my będziemy chorzy przypadkiem” – przypomniał minister zdrowia.
Szumowski został zapytany o czerwcową, przedwyborczą wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego o tym, że koronawirus jest w Polsce „w odwrocie”. „Wtedy był w odwrocie, wtedy mieliśmy 200-kilkadziesiąt zachorowań, dzisiaj mamy 650 z poprzedniego dnia, mamy po prostu znowu duże ogniska” – powiedział.
Nakaz zasłaniania ust i nosa (np. za pomocą maseczki jednorazowej, maseczki materiałowej, przyłbicy, chusty, apaszki czy szalika) rząd wprowadził 16 kwietnia. 30 maja obostrzenie to zostało złagodzone i obowiązuje w niektórych przestrzeniach zamkniętych, m.in. w sklepach, kościołach, autobusach czy tramwajach. Nie ma konieczności zasłaniania ust i nosa w otwartej przestrzeni, jednak tylko pod warunkiem zachowania 2 metrów odstępu od innych.(PAP)
3 comments
Ola
1 sierpnia, 2020 at 8:43 pm
Cholerne sprzedawczyki ile Wam zapłacili WHO za sianie bzdur? Ile ten wasz kilka bill wam dał ?! Złodzieje !!! Oszuści i manipulanci !!!
Tuning
1 sierpnia, 2020 at 9:06 pm
Za takie bzdury pseudo ministra zdrowia powinien odpowiadzc On sam oraz jego wnuki i dzieci wnuków. Obóz pracy!!! Wtedy dwa razy by przmyślał szumowina co mówi.
Robert
2 sierpnia, 2020 at 11:11 am
Szumowski i Ty jesteś lekarzem? Astma, napady paniki, ograniczona wydolność płuc – zrosty itp. Aż strach iść do takiego lekarza po pomoc. Wiedzy brak, albo głupota. No chyba że Bill Gates pomógł zmienić grypę na pandemię – to co innego. Filantrop kasy ma, a chce jeszcze więcej. Nasze „elity” skórę do współpracy zaoraną 36 mln Polaków…