Poległ Jakubiak, poległ Tanajno. Niech żyje Żółtek?

Paweł Skutecki30 czerwca, 20203 min

Wiadomo: w ekstraklasie o punkty walczą pieniądze, w pierwszej lidze ambicje i umiejętności. Co się dzieje na zapleczu naszej politycznej Ligi Mistrzów? Ano konkurentów przeskakuje o klasę Żółtek Stanisław Józef. Szczery, od lat wierny konserwatywnemu liberalizmowi, choć jak mawiają niektórzy pracowity inaczej polityk z Krakowa. 

Przeskoczył o parę długości takich tuzów, jak chyba najbogatszy kandydat, były poseł Marek Jakubiak i samozwańczy lider wszystkich polskich przedsiębiorców wieczny kandydat do wszystkich możliwych ciał Paweł Jan Tanajno. 

Jak mawiają na dzielnicy: szacun panie Staszku!

To na poziomie – nomen omen? – procentów. A w liczbach? Tutaj wyszło tak, że pięciu kandydatów nie zdołało przekonać do zagłosowania na siebie nawet tylu osób, ile – podając swój pesel i dokładny adres! – podpisało się pod listami umożliwiającymi tym kandydatom wystartowanie w wyścigu. Przypomnijmy tylko, że osoba chcąca kandydować na prezydenta Polski musi w Państwowej Komisji Wyborczej złożyć co najmniej sto tysięcy podpisów za swoją kandydaturą. Tymczasem ostatecznie w wyborach Żółtek dostał prawie połowę tej liczby głosów, Jakubiak jedną trzecią, a reszta jeszcze mniej.

Można oczywiście pozytywnie zakładać, że pozostali popierający się rozmyślili w trakcie kampanii, można zakładać, że podpisali się nie mając od początku intencji zagłosowania na konkretnego pana kandydata. To wersja pozytywna. Negatywna jest inna, ale nie ma już sensu o niej dyskutować. Pozytywna jest dla tej piątki wystarczająco kompromitująca…

Paweł Skutecki

Felietony i komentarze nie zawsze odzwierciedlają poglądy i opinie redakcji

Udostępnij:

Paweł Skutecki

Leave a Reply

Koszyk

Related Posts