Celem pierwszej wizyty byłby Budapeszt, jako stolica państwa, które realizuje postulowaną przeze mnie politykę wielowektorową, asertywną, ale mieszczącą się w Unii Europejskiej i zarazem odrzucającą forsowaną w UE poprawność polityczną. – powiedział Krzysztof Bosak zapytany o swoją pierwszą podróż jako prezydent w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”.
Na pytanie o pierwsze inicjatywy ustawodawcze Bosak odpowiedział: Dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, podniesienie kwoty wolnej od podatku do dwunastokrotności pensji minimalnej, czyli do ponad 30 tysięcy złotych i uproszczenie przepisów o dostępie do broni, będące zarazem wdrożeniem zaległej dyrektywy unijnej w tej sprawie.
Kandydat na Konfederacji na urząd Prezydenta RP stwierdził, że: Konfederacja już staje się trzecią siłą polityczną w Polsce i będziemy umacniać swoją pozycję, by w przyszłości zrealizować swój program i dać godną reprezentację wyborcom o poglądach konserwatywnych, narodowych i wolnościowych.
O głównych partiach z polskiej sceny politycznej powiedział: Platforma nie ma nic wspólnego z klasycznie pojętą chadecją, za to wiele z jej zachodnioeuropejską karykaturą. Natomiast PiS w tym momencie jest w najlepszym razie partią centrową i nie ma wiarygodności wśród prorynkowych czy konserwatywnych wyborców, myślących niezależnie i niemanipulowanych przez media kontrolowane przez partię rządzącą. Ani Andrzej Duda, ani Rafał Trzaskowski nie są kandydatami konserwatywno-prawicowymi. Wyborca prawicy powinien głosować na mnie, bo tylko ja reprezentuję w sposób wiarygodny postulaty ideowej prawicy.
– Każdy wyborca jest dla nas atrakcyjny. Ze spotkań wyborczych, które odbyłem w Polsce, wynika, że ci, którzy nas popierają, to nie tylko byli wyborcy PIS, PO czy Kukiza, ale nawet byli wyborcy lewicy. Polacy podejmują decyzje wyborcze, kierując się bardzo różnymi emocjami i kalkulacjami. Nie musimy czerpać z jednego źródła. Staramy się grać na wielu fortepianach. – podsumował Bosak.