Mężczyzna, który podpalił się przed Sejmem to 48-latek zameldowany w Wielkopolsce – poinformował PAP nadkom. Robert Szumiata. Dodał, że nie miał przy sobie żadnego listu ani transparentów, a motywy jego zachowania nie są na razie jeszcze znane.
Jak dowiedziała się PAP, mężczyzna najprawdopodobniej oblał się łatwopalną substancją, którą przyniósł w teczce. W jego gaszeniu mieli pomóc m.in. policjanci patrolujący okolice. Według świadków zdjęli z niego płonące spodnie. Według innych świadków jeden z nich miał użyć gaśnicy samochodowej.
Według relacji reportera PAP, który jest przed Sejmem, mężczyzna – nim się podpalił – podszedł do stojących w pobliżu dziennikarzy i spytał, czy zajmują się dziennikarstwem śledczym. Krzyczał, że „nie ma sprawiedliwości w tym kraju”. Potem odszedł w stronę pomnika i podpalił się.
Jak przekazał PAP nadkom. Robert Szumiata, to 48-latek zameldowany w Wielkopolsce. „Mężczyzna żyje. Przytomny został zabrany do szpitala” – powiedział policjant. (PAP)
2 comments
Paweł K.
17 czerwca, 2020 at 1:57 pm
Bo nie ma!
PI Grembowicz
17 czerwca, 2020 at 2:06 pm
„Prawo i sprawiedliwość” to jest fraza biblijna Ps/ST/Biblia.