Zastanawiam się, czy prezydent Andrzej Duda i szef jego sztabu Joachim Brudziński mają świadomość, że ich homofobiczne wypowiedzi prawdopodobnie doprowadzą do samobójstwa kogoś w realnym świecie – ocenił w sobotę w TVN24 niezależny kandydat na prezydenta Szymon Hołownia.
W sobotę prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z mieszkańcami Brzegu powiedział, że „próbuje się nam wmówić, że LGBT to ludzie. A to jest po prostu ideologia”. „Najlepszym dowodem na to, że jest to ideologia, jest to, że część osób, które mają preferencje homoseksualne, nie utożsamia się z tym ruchem i ideologią” – dodał.
Z kolei szef sztabu prezydenta Joachim Brudziński napisał w mediach społecznościowych, że „Polska bez LGBT jest najpiękniejsza”. „Oby to szaleństwo (LGBT) nigdy nie zagościło na stałe w Polsce. Powtórzę, szacunek należy się każdemu człowiekowi bez względu na jego preferencje seksualne, ale tolerancja nie może oznaczać zgody na ideowy totalitaryzm” – podkreślił Brudziński w sobotę na Twitterze.
Do słów prezydenta i szefa jego sztabu odniósł się w TVN24 Hołownia. Jego zdaniem „prezydent Duda jako tonący brzydko się chwyta”.
Zdaniem Hołowni „prezydent Duda dobrze wie, że nie ideologia LGBT czyha dzisiaj na polskie rodziny, tylko brak żłobków, przedszkoli, wykluczenie komunikacyjne, brak sensownych możliwości powrotu do pracy dla matek, konstrukcja funduszu alimentacyjnego”. „To są rzeczy, które czyhają na polską rodzinę” – zaznaczył.
„Kiedy słucham tych ornitologiczno-teologiczno-homofobicznych wypowiedzi Joachima Brudzińskiego, jak słucham homofobicznych głupot, które wygaduje prezydent Duda, to zastanawiam się, czy mają świadomość, że te słowa, które rzucają i w ich mniemaniu cementują jakąś wspólnotę, doprowadzą prawdopodobnie do samobójstwa kogoś w zupełnie realnym świecie” – powiedział Hołownia.
Jak podkreślił, „wie, że nie ma ideologii LGBT, są ludzie”. „I mówię o tym od lat, dlatego, że spotykałem ich (osoby nieheteroseksualne – PAP) w Polsce podczas moich spotkań, i wiem, jak bardzo wykluczeni czują się z naszej wspólnoty” – dodał Hołownia.
Zapowiedział, że „jedną z pierwszych rzeczy, jakie by zrobił jako prezydent, w akcie zadośćuczynienia, to zaprosił do pałacu prezydenckiego osoby ze stref wolnych od ideologii LGBT”. „Aby pokazać im, że zawsze, kiedy będę prezydentem, mają prawo czuć się pełnoprawnymi obywatelami Rzeczpospolitej Polskiej, i że tutaj jest ich dom” – podkreślił. (PAP)