Nie wolno panu szansy, jaką są unijne środki z funduszu odbudowy, złożyć na ołtarzu walki o reelekcję Andrzeja Dudy; pana obowiązkiem jest kierowanie się dobrem wspólnym, a nie interesami partii – czytamy w liście kandydata Lewicy na prezydenta Roberta Biedronia do szefa rządu, do którego dotarła PAP.
„Z niepokojem przyjmuję fakt, że wypłata tych olbrzymich środków może zostać zablokowana z powodu nieodpowiedzialnych i krótkowzrocznych działań podejmowanych przez Pański rząd. Zarówno Komisja Europejska, jak i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wprost zarzucają polskim władzom łamanie reguł praworządności” – napisał kandydat Lewicy na prezydenta do szefa rządu.
„Ostatnie działania rządu, m.in. skandaliczne i bezprawne niewykonanie wyroków Trybunału w tej kwestii, stawiają pod znakiem zapytania wypłatę unijnych środków z powodu zagrożenia brakiem niezależnej kontroli sądowej nad ich rozdziałem. Obowiązkiem rządu jest zrobić wszystko, aby nie dopuścić do takiej sytuacji” – dodał.
Biedroń w liście do szefa rządu zapytał o to, jakie działania podjął i zamierza podjąć podczas szczytu UE w celu zabezpieczenia wypłaty unijnych środków dla Polski, jaka jest strategia rządu na „rozwiązanie konfliktu z KE w sprawie łamania przez Polskę reguł praworządności”, jak wygląda narodowy plan wydatkowania środków z UE i kiedy zostanie przedstawiony, czy plan rządowy zakłada dofinansowanie sektora opieki zdrowotnej oraz w jakiej kwocie i w jaki sposób plan budżetowy rządu będzie skonsultowany z samorządami i partnerami społecznymi.
Kandydat Lewicy na prezydenta i europoseł krytykował też rząd za „antyunijną retorykę” dotyczącą pomocy UE w związku z obecnym kryzysem.
„Wbrew antyunijnej retoryce stosowanej przez przedstawicieli obozu rządzącego na potrzeby doraźnej kampanii wyborczej, skala pomocy finansowej (oprócz obecnej rewitalizacji w postaci ww planu, 37 mld euro na inwestycje publiczne zaraz po ogłoszeniu pandemii – z czego dla Polski ponad 7 mld) ze strony Unii jest bezprecedensowa, a tempo prac nad tymi rozwiązaniami godne najwyższego uznania” – czytamy w liście Biedronia.
Europoseł przypomniał, że KE podtrzymała chęć uzależnienia wypłaty środków z budżetu UE od przestrzegania reguł praworządności.
„Dlatego zwracam się do Pana Premiera i pańskiego poczucia odpowiedzialności za Polskę. Ostrzegam – nie wolno Panu tej historycznej szansy, jaką stanowią tak olbrzymie unijne środki, złożyć na ołtarzu walki o reelekcję prezydenta Dudy. Pańskie decyzje w najbliższych tygodniach zadecydują o miejscu Polski w Europie w perspektywie pokoleń, a nie jednej czy dwóch kadencji. Pana obowiązkiem jest kierowanie się dobrem wspólnym, a nie partykularnymi interesami swojej partii” – napisał Biedroń.
Z projektu KE wynika, że budżet UE na lata 2021-2027 ma wynosić 1,1 bln euro; dodatkowo państwa członkowskie powinny mieć do dyspozycji 750 mld euro w grantach i pożyczkach w ramach instrumentu ożywienia gospodarczego. Projekt proponuje kilka nowych źródeł finansowania wydatków UE, w tym zasoby oparte na systemie handlu pozwoleniami na emisję gazów cieplarnianych ETS, podatku cyfrowym, podatku od dużych firm, a także węglowej opłacie granicznej.
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że Komisja Europejska zaproponowała 63,8 mld euro dla Polski na odbudowę gospodarczą w grantach i pożyczkach z nowego, liczącego 750 mld euro instrumentu odbudowy gospodarczej. Z wyliczeń Komisji, do których dotarła PAP, wynika, że Polska może liczyć na 37,69 mld euro w grantach. Z kolei w pożyczkach do Polski miałoby trafić 26,1 mld euro.