Premier Rumunii zapłacił karę za złamanie restrykcji. Czy w Polsce byłoby to możliwe?

Premier Rumunii Ludovic Orban zapłacił w sobotę 3 tys. lei (2750 zł) kary za złamanie przyjętych przez jego rząd restrykcji związanych z epidemią koronawirusa. Stało się to po opublikowaniu zdjęcia, na którym Orban i członkowie jego gabinetu biesiadują bez zachowania dystansu społecznego.

W wydanym w sobotę oświadczeniu Orban przeprosił za złamanie przepisów.

„Premier wie, że zasady muszą być przestrzegane przez wszystkich obywateli bez względu na ich pozycję. Jeśli prawo jest łamane, sankcje muszą być egzekwowane” – napisano w oświadczeniu cytowanym przez agencję Agerpres.

Oświadczenie to reakcja na zdjęcie, które opublikował na Facebooku m.in. senator opozycyjnej partii PSD Eugen Teodorovici. Na fotografii widać Orbana oraz kilku jego ministrów siedzących wokół stołu zastawionego jedzeniem i palących papierosy i cygara. Na stole widać też zdjęte maski polityków

„Takie rzeczy się dzieją w biurze premiera. Oto co robią liberałowie, kiedy rządzą. Wstyd!” – napisał Teodorovici.

W sobotę Orban tłumaczył, że fotografia pochodzi z jego 57. urodzin, kiedy członkowie rządu zaskoczyli go swoimi odwiedzinami. „Zaproponowałem im coś do jedzenia, kieliszek wina i whisky. Nie nosiliśmy masek, bo kończyliśmy jeść” – powiedział premier w Bukareszcie cytowany przez agencję Mediafax.

Jak zauważa AFP, rząd Orbana był krytykowany za wprowadzenie wysokich kar za łamanie regulacji wprowadzonych na czas epidemii koronawirusa. W efekcie nowego prawa przedział kar wynosił od 2 tys. do 20 tys. lei. W ubiegłym tygodniu rumuński Trybunał Konstytucyjny unieważnił tę podwyżkę. (PAP)

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk