Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy chce powrócić pilnie do rozmów dotyczących wzrostu wynagrodzenia zasadniczego lekarzy specjalistów do 6 750 zł, bo przepis ustawowy straci swą moc w tym roku – wynika z listu Zarządu Krajowego OZZL skierowanego w czwartek do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Zarząd zwrócił w nim uwagę na to, że rozpoczął się proces poluzowywania obostrzeń w gospodarce, w życiu społecznym, ale też ochronie zdrowia, dlatego najwyższy czas, by powrócić do rozmów dotyczących przepisu „o sfinansowaniu z budżetu państwa wzrostu wynagrodzenia zasadniczego (i pochodnych) lekarzy specjalistów, którzy spełnią określone warunki, do kwoty 6 750 PLN”.
Przypomniał, że był to jeden z punktów porozumienia zawartego z ministrem zdrowia w lutym 2018 roku. Traci on swą moc w tym roku, co powoduje, że niektórzy dyrektorzy szpitali zapowiadają już obniżenie wynagrodzenia lekarzom do poprzedniego poziomu.
„Wobec powyższego sprawa dalszego finansowania owych podwyżek, a również ich wysokości, powinna stać się przedmiotem – najpierw rozmów między Panem Ministrem a OZZL, a następnie odpowiednich przepisów prawnych” – podkreślił w liście zarząd.
Zauważył też, że kwota wynagrodzenia zasadniczego lekarzy – w chwili jej uchwalenia – odpowiadała trzykrotności ustawowej płacy minimalnej i półtorakrotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce.
„Dzisiaj – wskutek ustawowej podwyżki płacy minimalnej i wzrostu przeciętnego wynagrodzenia oraz wskutek inflacji – płaca ta zmniejszyła swoją rzeczywistą wartość. Jeśli by tylko miała być utrzymana jej ówczesna relacja do płacy minimalnej i przeciętnego wynagrodzenia, pensja zasadnicza lekarza ze specjalizacją powinna wynosić ok. 7 800 PLN” – wyjaśnił zarząd.
Ponadto dodał, że nowelizacja odpowiednich przepisów oraz podjęcie rozmów na ten temat to pilne kwestie. Wskazał też na kolejną sprawę, która powinna być również w nich poruszona. Chodzi o sposób i termin realizacji zasady: jeden lekarz – jeden etat, czyli pracy lekarza u tylko jednego pracodawcy w zamian za odpowiednie wynagrodzenie.
„Jak wskazywaliśmy już w poprzednim naszym piśmie do Pana Ministra, zgodnie z wynikami sondażu przeprowadzonego wśród lekarzy, tylko znikomy procent z nich (16 proc.) nie zgadza się na takie rozwiązanie. Pozostali byliby skłonni przyjąć warunek +wyłączności zatrudnienia+ przy odpowiednim poziomie wynagrodzenia, przy czym wynagrodzenie, jakie – w pewnym sensie – zaproponował Pan przy okazji epidemii – 16 750 PLN za jeden etat, z wprowadzeniem mechanizmu waloryzacji, satysfakcjonowałby znaczną część z nich (jeżeli nie większość)” – wyjaśnił zarząd. (PAP)