Jak podaje portal naszemiasto.pl na nietypowy pomysł, jak przyjmować gości w restauracji hotelowej w czasie epidemii koronawirusa wpadł Grzegorz Schabiński, współwłaściciel hotelu U Schabińskiej – jedzenie i spanie w Jaśle.
Od 4 maja, zgodnie z decyzją premiera, otwarte zostały hotele oraz obiekty oferujące miejsca noclegowe. Usługi w nich mogą być świadczone pod warunkiem zachowania szczególnych zasad bezpieczeństwa. Ograniczona jest liczba gości, którzy jednocześnie mogą znajdować się w obiekcie. Ich właściciele powinni umieszczać w widocznym miejscu (przed wejściem i w recepcji) informację o maksymalnej liczbie klientów, którzy mogą jednocześnie przebywać w danej części budynku. Każdy obiekt będzie musiał stosować iloczyn: liczba pokoi razy dwie osoby.
Ze względów bezpieczeństwa nie będzie możliwości spożywania posiłków w częściach restauracyjnych, natomiast będą mogły one być wydawane bezpośrednio do pokoi. Ten zapis – jak podaje naszemiasto.pl – wykorzystał Grzegorz Schabiński, by móc otworzyć restaurację hotelową dla mieszkańców i osób, które odwiedzają Jasło.
Gościom, którzy przyjdą do naszego hotelu na obiad, będziemy wynajmować pokoje za symboliczną złotówkę.
– Zameldują się w recepcji, do pokoju dostaną menu i będą mieli dwie godziny, by spokojnie zjeść obiad, który zamówią. Wszystko zgodnie z prawem i z zachowaniem wszelkich środków bezpieczeństwa – tłumaczy Grzegoorz Schabiński, współwłaściciel Hotelu U Schabińskiej – jedzenie i spanie w Jaśle.
Przedsiębiorca wyjaśnia, że uruchomienie hotelowej restauracji dla mieszkańców i innych gości spoza miasta i wstawienie restauracyjnego stolika do pokoju, to nie tylko próba „ożywienia” biznesu w trudnych czasach, ale też odpowiedź na potrzeby mieszkańców.
– Bardzo dużo jaślan dzwoni z pytaniami, kiedy się otwieramy. Po dwóch miesiącach siedzenia w zamknięciu, izolacji chcą wyjść z domów, odreagować jakoś, zmienić klimat. Przychodząc do nas na obiad, będą mieli tę możliwość – dodaje Schabiński. – Są też ludzie, którzy spotykają się w interesach, potrzebują spokojnego miejsca do rozmów, a nie siedzenia w samochodzie z maseczkami na twarzy. Mamy trudne czasy, izolacja robi swoje, trzeba sobie nawzajem pomagać – tłumaczy przedsiębiorca.
One comment
Adam
8 maja, 2020 at 9:42 am
A powiedział o tym że nie wypłaca pracownikom wypłat w terminie nie raz nawet za 3 miesiące pracy? O tym nie ma kto już napisać