Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka powiedział w niedzielę, że mimo epidemii władze kraju nie mogą odwołać zaplanowanej na 9 maja defilady wojskowej z okazji 75. rocznicy zwycięstwa ZSRR w II wojnie światowej.
„To emocjonalna, bardzo ideologiczna sprawa. Ci ludzie (w czasie wojny- PAP) umierali, być może także od wirusów, i z powodu innych chorób. Umierali za nas, jak patetycznie by to brzmiało” – tłumaczył.
Według Łukaszenki za jakiś czas ktoś może ocenić, że białoruskie władze zrezygnowały z organizacji defilady, ponieważ „wystraszyły się”.
Wcześniej na Białorusi pojawiły się apele, m.in. petycja w internecie, o odwołanie parady ze względu na epidemię koronawirusa. Na Białorusi zachorowało już ponad 16,7 tys. osób, zmarło – według danych oficjalnych – 99 osób.
Łukaszenka oświadczył, że „nikogo nie należy ciągnąć na to wydarzenie”. „Nie chcą ludzie, boją się, martwią się o zdrowie, zrozumiemy to” – mówił. Podkreślił przy tym, że przeprowadzenia defilady chcą „tysiące ludzi”.
Prezydent Białorusi powtórzył również swoje wcześniejsze deklaracje, że Mińsk zamierza „reagować na te wydarzenia, które Blok Północnoatlantycki zaplanował u białoruskich granic”. Chodzi o manewry NATO Defender Europe 2020.
„My skorygowaliśmy je trochę, gdy zapowiedziano, że NATO nie planuje działań na dużą skalę” – dodał.
Z powodu epidemii koronawirusa Paradę Zwycięstwa w Rosji przeniesiono na późniejszy termin.
W Rosji i na Białorusi 9 maja jest obchodzony jako data zwycięstwa ZSRR w Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Tak określany jest etap II wojny światowej w latach 1941-1945 (od ataku Niemiec hitlerowskich na ZSRR).
Z Mińska Justyna Prus (PAP)