Żaden uczciwy człowiek, szanujący Polskę i naszą konstytucję i szanujący sam siebie nie powinien w takich wyborach wziąć udziału – powiedziała w Gdańsku kandydatka KO na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska. Wynik tych wyborów już dawno jest ustalony; po to zrobiono pseudo usługę pocztową – dodała.
Zdaniem wicemarszałek Sejmu, „nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że to są wybory”.
„To jest usługa pocztowa udająca wybory. Kaczyński chce nas zmusić, żebyśmy wzięli w tym udział, żeby mógł powiedzieć: +wszyscy wzięli udział, proszę bardzo, wynik jest taki, a nie inny+. Ten wynik już dawno jest ustalony. Po to zrobiono pseudo usługę pocztową. Wyciekają karty do głosowania i jest wielki chaos. Żaden uczciwy człowiek, szanujący Polskę i naszą konstytucję i szanujący sam siebie nie powinien w takich wyborach wziąć udziału” – oświadczyła Kidawa-Błońska.
Podkreśliła, że nie jest przeciwko wyborom korespondencyjnym. „Takie głosowanie było zapisane w Kodeksie wyborczym, zostało usunięte przez PiS. Tamto głosowanie miało być jednak organizowane przez PKW. Teraz na potrzeby chwili w ciągu kilkunastu godzin przygotowano bubel prawny i wprowadzano usługę pocztową, którą ma przeprowadzać wicepremier Jacek Sasin. To nie ma nic wspólnego z wyborami” – dodała.
„Chciałam dziś w dniu Polonii powiedzieć do Polaków na całym świecie, że zrobię wszystko, żebyście mogli wziąć udział w wyborach, żeby te wybory były bezpieczne i demokratyczne. Nie można jednego dnia mówić, że życzy się Polonii sukcesu i szczęścia i jednocześnie zabraniać udziału w wyborach. To jest cynizm władzy. Ja zrobię wszystko, żeby każdy Polak, niezależnie gdzie żyje i mieszka, mógł wziąć udział w wyborach” – zapowiedziała Kidawa-Błońska.
Wicemarszałek Sejmu komentowała też medialne doniesienia, że PiS próbuje podkupywać posłów innych ugrupowań ws. ustawy o głosowaniu korespondencyjnym, która obecnie jest w Senacie.
„Rzeczywiście Jarosław Kaczyński boi się, że przegra to głosowanie, bo nie tylko cała opozycja, ale także część posłów Prawa i Sprawiedliwości waha się, czy może zagłosować za takim niekonstytucyjnym i niezgodnym z prawem rozwiązaniem. Stąd takie silne poszukiwanie większości dla tego projektu. Ale wierzę, że moi koledzy posłowie wierzą w zasady i nie dadzą się tak łatwo kupić i nie będzie tej korupcji politycznej, którą próbuje robić Prawo i Sprawiedliwość. Wierzę, że 7 maja (w Sejmie) wszyscy zagłosują tak, jak należy i ta bezsensowna niezgodna z prawem ustawa wyląduje w koszu” – oświadczyła.
Jacek Karnowski planowane wybory korespondencyjne określił jako „plebiscyt kopertowy” i „pseudowybory”.
„Pamiętam dobrze wybory za czasów komuny. Wtedy też można było się wpisać na listę, nawoływano, żeby nikogo nie skreślać, a na końcu wchodzili ci, których wcześniej władza zaproponowała. I teraz mamy takie same wybory, te kopertowe wybory, jak w czasach komuny. Dziękujemy pani marszałek za decyzję, że nie będzie brała udziału w tych wyborach 10 maja, które mają narazić życie i zdrowie Polaków. To jest bardzo męska decyzja, szkoda, że inni panowie nie potrafili takiej +damskiej+ decyzji podjąć” – powiedział prezydent Sopotu.(PAP)