Jarek Kubicki, który to delikatnie zmodyfikował dzieła znanych mistrzów, stworzył też projekt artystyczny „The faces of Quarantine”. Dzieła, które przerobił można zobaczyć oraz przeczytać wypowiedz artysty tutaj.
– Pomysł na The faces of Quarantine przyszedł sam z siebie w formie pytania “jak wyglądałyby znane portrety, gdyby ramę obrazu zamienić na ramę okienną?” Od początku idea wydawała mi się poruszająca, a kiedy włożyłem pierwszy obraz w okno okazało się, że działa to nawet mocniej, niż myślałem. Twarze, które w swoim oryginalnym kontekście są skupione, lub zamyślone, stają się smutne i osamotnione.
To samo dzieje się z nami: na co dzień możemy być weseli, energiczni lub nostalgiczni, ale każda z tych cech nabiera innego charakteru, gdy będziemy tacy w zamknięciu i w poczuciu lęku o to, co nadejdzie później. – mówi Jarek Kubik – Dużo trudniej, niż portrety, było mi znaleźć dobre zdjęcie okna spełniającego wszystkie moje wymagania dotyczące jakości, światła, proporcji samego otworu okiennego, wielkości pliku, prawa autorskie umożliwiające użycie zdjęcia, etc. Potem trzeba było dopasować je tonalnością i atmosferą do konkretnego portretu, żeby “dobrze w nich siedziały”, “Pomarańczarka” Gierymskiego nie pasowała do okna, w którym widzimy Van Gogha i na odwrót. Ta spójność była konieczna, żeby zbudować opowieść, widz musi zanurzyć się w tym abstrakcyjnym świecie, na chwilę uwierzyć w Van Gogha w oknie i żadna niedoskonałość techniczna nie może mu w tym przeszkadzać.