Na warszawskim parkiecie w piątek rano zagościła zieleń – WIG 20 rośnie w ślad za indeksami azjatyckimi – otworzył się o 3,2 proc. wyżej w porównaniu z czwartkowym zamknięciem i kontynuuje wzrost. Dobrze radzi sobie także złoty, który odrabia część strat do dolara, euro i franka.
Wcześniej optymizm widać było na rynkach azjatyckich. Co prawda w Japonii Nikkei spadł o 1 proc., ale hongkoński Hang Seng zyskał 4,6 proc., indeks w Singapurze wzrósł o 2 proc., a w Szanghaju – o 1,6 proc.
Drożeje także ropa brent – o ponad 6,1 proc., do 28,9 dol. za baryłkę, tanieje natomiast o 0,87 proc. złoto, za uncję którego płaci się 1471 dol.
Część strat odrabia także w piątek złoty. Euro wyceniane jest na 4,53 zł, dolar na 4,21 zł, frank kosztuje 4,30 zł. Spada kurs naszej waluty wobec funta, ze którego trzeba płacić 4,97 zł.
Analitycy Pekao zwrócili uwagę w porannym komentarzu, że rynki wciąż pozostają niepokojone, pomimo zdecydowanych działań banków centralnych wspierających płynność. Dolar ogranicza zyski po kilkudniowym rajdzie, który wywindował kurs do najwyższych poziomów od ponad trzech lat względem koszyka głównych walut.
Zauważono, że złoty ciągle pozostaje pod presją na osłabienie w oczekiwaniu na jakiekolwiek sygnały z otoczenia zewnętrznego zapowiadające poprawę sytuacji. Podwyższona zmienność sprawia, iż przedział wahań pod koniec tygodnia jest wyjątkowo szeroki. Analitycy wskazali, że w razie spadków dolara na szerokim rynku nie można wykluczyć próby powrotu kursu złotego w stronę 4,50/EUR. (PAP)