Czym jest polityka historyczna? Czy Polska prowadzi swoją politykę historyczną? Dlaczego ten termin kojarzy nam się negatywnie? Czy prowadzenie polityki historycznej jest potrzebne? Na te i wiele innych pytań Krzysztof Drozdowski będzie starał się odpowiedzieć w swojej nowej publikacji pt. “Polska polityka historyczna 1989-2023. Sukcesy i porażki”.
Obecnie termin „polityka historyczna” kojarzy niemal wyłącznie źle. Rzadko kiedy w wypowiedziach osób zajmujących się zagadnieniami wchodzącymi w skład polityki historycznej, a jeszcze rzadziej wśród historyków możemy usłyszeć pozytywny oddźwięk na to hasło. Z drugiej strony jednak przyznać trzeba, że mało jest osób w Polsce fachowo zajmującym się tym zagadnieniem, które co należy stwierdzić z całą stanowczością jest najważniejszym elementem polityki zagranicznej każdego państwa (mniej polityki wewnętrznej, choć i tu nie jest bez znaczenia). Stąd też nie dziwi brak zrozumienia dla działań podejmowanych w temacie polityki historycznej. Prawie wcale w Polsce nie odbywają się sympozja czy też konferencje, w trakcie których byłaby możliwość podjęcia najważniejszych i najpilniejszych zagadnień.
Jako że polityka historyczna państwa powinna być prowadzona w ramach ministerstwa spraw zagranicznych a także w ramach urzędu Prezydenta RP, to wydawać by się mogło, że każdy z kolejnych najważniejszych urzędników Rzeczpospolitej będzie miał dobrany sztab ludzi nadzorujących i reagujących na bieżąco na wydarzenia na świecie. Nic z tych rzeczy. Praktycznie prezydenci powoływali jedną osobę, która miała wykonywać takie zadania, jednakże nie był to wyłączny zakres obowiązków nominanta. Dopiero prezydent Andrzej Duda tuż po zaprzysiężeniu zwołał zebranie, w trakcie którego kilkanaście osób mogło zabrać głos w debacie przedstawiając swoje uwagi i postulaty. Niestety z przykrością trzeba stwierdzić, że było to jednokrotne wydarzenie. Nie inaczej odbywa się to w poszczególnych ministerstwach.
Zagadnienie polskiej polityki historycznej obserwuję od mniej więcej 2000 roku. Początkowo jedynie jako zaciekawiony pasjonat, a w późniejszych czasach od 2012 roku jako autor książek i od 2020 r. jako prezes Fundacji historycznej im. Mariana Rejewskiego, którego postać jest doskonałym przykładem słabości działania polskiej polityki historycznej. Do dziś niestety uważa się powszechnie, że szyfr niemieckiej maszyny Enigma złamali Amerykanie po zdobyciu egzemplarza Enigmy i ksiąg kodowych na jednym z niemieckich U-bootów czy też, że szyfr złamali Anglicy a zwłaszcza przodujący w tej dziedzinie Alan Turing. Powodów tego przekłamania i światowej niewiedzy jest oczywiście co najmniej kilka – mówi autor.
Na pewno nie pomógł nam okres PRL i znajdowania się za żelazną kurtyną w bloku państw socjalistycznych. Nie mieliśmy zbytniej możliwości jako Polacy prowadzenia wówczas swojej narracji historycznej, a tym bardziej też był problem z dostępem do zagranicznych wiadomości. Należy pamiętać, że wówczas informacje były ściśle reglamentowane. Stąd też powstał pomysł by patronem zakładanej Fundacji stał się właśnie ten polski bohater, o którym zarówno w Polsce jak i szerzej na świecie należy głośno opowiadać, zagłuszając przy okazji historie dyktowane przez państwa zachodnie – dodaje Drozdowski.
Publikacja wkrótce trafi do Państwa rąk. Jej wydanie jest możliwe dzięki dofinansowaniu ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego.