Poseł Koalicji Polskiej Radosław Lubczyk ma ferrari, porsche, bmw, kilka nieruchomości i dobrze prosperującą spółkę dentystyczną, która tylko w ostatnim roku zarobiła „na czysto” ponad pół miliona zł. Mimo to w ciągu ostatnich siedmiu lat parlamentarzysta pobrał z kasy Sejmu ponad 778 tys. zł z uwagi na swoją trudną sytuację majątkową – informuje portal wp.pl.
Radosław Lubczyk, poseł Koalicji Polskiej, w rozmowie z WP przyznał, że zarabia łącznie ok. 500 tys. zł rocznie. Tylko, jak zaznaczył, ma też duże wydatki, przez co nawet nie posiada zdolności kredytowej. Jednak z oświadczeń majątkowych posła wynika, że w latach 2016-2022 zarobił łącznie tylko 68 752,65 zł, co daje ok. 10 tys. rocznie.
– Jeśli byśmy w dokładnie tej samej sytuacji postawili „zwykłego” obywatela – wyborcę, to na pewno miałby już zarzuty karne i kilka kontroli w każdej ze swoich działalności, a nawet zablokowane konta – komentuje sprawę prof. Mariusz Bidziński, szef departamentu prawa gospodarczego w kancelarii Chmaj i Wspólnicy, wykładowca na Uniwersytecie SWPS.
Radosław Lubczyk został posłem w 2015 r. Wybrano go z list Nowoczesnej. Był popularny w okręgu koszalińskim. Lubczyk to były żołnierz zawodowy, stomatolog, został też prezesem klubu sportowego w Szczecinku. W 2019 r. Lubczyk przeszedł do Koalicji Polskiej. W 2019 r. uzyskał reelekcję, ale startował z list Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Janusz Kowalski, poseł Suwerennej Polski oraz obecnie wiceminister rolnictwa, dostrzegł, że w pobliżu gmachu Sejmu parkuje czerwone ferrari o wartości ok. miliona zł i opublikował film z tym związany w mediach społecznościowych sugerując, że to auto Donalda Tuska.
Tuskoorgazm muśnięty Pawlakiem. pic.twitter.com/BgeABFCwgx
— Jacek Fogiel (@J74Jacek) March 25, 2022
Wspomniany przez Kowalskiego samochód ferrari portofino, o wartości ok. miliona zł, tak naprawdę nie należy do Donalda Tuska, ale jest w „użytkowaniu” Lubczyka, który nie jest jego pewnym właścicielem, gdyż auto jest w posiadaniu spółki Stomatologia Lubczyk Dent, która użycza bezpłatnie pojazd posłowi (przy czym sam poseł nazywa pojazd swoim). Właścielem spółki jest inna spółka Lubczyk Invest, w której Radosław Lubczyk ma wszystkie udziały. Czyli niby nie jest właścicielem auta, ale jednak jest.
Lubczyk, jak wynika z ostatniego oświadczenia majątkowego, ma porsche macan z 2018 r. o wartości ok. 200 tys. zł (w ramach leasingu – do spłaty zostało ok. 110 tys. zł), fiata 500 z 2021 r. o wartości ok. 40 tys. zł (do spłaty ok. 33 tys. zł) oraz motocykl bmw R 1200C z 2001 r. o wartości ok. 30 tys. zł.
Źródło: money.pl