– Na listach opozycyjnych, nie powinni znajdować się ludzie, którzy byli już w Prawie i Sprawiedliwości – powiedziała Magdalena Biejat w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
– Uważam, że na listach opozycyjnych, wszystko jedno w jakiej konfiguracji, nie powinni znajdować się ludzie, którzy byli już w Prawie i Sprawiedliwości – powiedziała Magdalena Biejat, współprzewodnicząca Partii Razem, wiceprzewodnicząca klubu poselskiego Lewica, w popołudniowym Gościu Radia ZET u Beaty Lubeckiej.
– Czy politycy traktują koleżanki polityczki protekcjonalnie? – zapytała gospodyni programu.
– Ja się częściej spotykam z protekcjonalnym traktowaniem młodszych kolegów przez starszych kolegów. To jest efekt tego, że mamy bardzo starych polityków – odpowiedziała posłanka Lewicy, dodając: – Takie są fakty. Proszę spojrzeć, jak wygląda dyskurs polityczny. Mamy bardzo wielu polityków, którzy naprawdę powinni już z tej sceny publicznej zejść.
Wprowadzać limit wiekowy?
– Nie. Zachęcałabym do tego, żeby jak najwięcej młodych ludzi szło do polityki. Widać to w ławach sejmowych Lewicy. Chyba wprowadziliśmy najwięcej młodych polityczek i polityków – kontynuowała Biejat.
– To naprawdę przynosi nową jakość. To świeże spojrzenie jest potrzebne. Spójrzmy na polityków, którzy są w polityce od dawna. Jednym z nich jest chociażby Radosław Sikorski, który robi wszystko, żeby nie tylko siebie, ale nas wszystkich skompromitować.
Zdaniem współprzewodniczącej Partii Razem Radosław Sikorski działa na niekorzyść polskiej racji stanu, a na korzyść rosyjskiej propagandy. – Dla mnie jest oburzające, że człowiek kreowany na ministra spraw zagranicznych opowiada takie bzdury. Nie wyobrażam sobie, żeby takie osoby [R. Sikorski – red.] były na jakichkolwiek listach opozycyjnych – podkreśliła Magdalena Biejat.
„Transfery między PiS i PO działają na szkodę naszej demokracji”
– Czas jest na zmianę pokoleniową. Ciągłe transfery między PiS i Po działają na szkodę naszej demokracji. Ci ludzie się po prostu kompromitują i chyba w tej sprawie jest konsensus – powiedziała posłanka Lewicy, dodając: – Uważam, że na listach opozycyjnych, wszystko jedno w jakiej konfiguracji, nie powinni znajdować się ludzie, którzy byli już w Prawie i Sprawiedliwości.
– Potrzebujemy więcej kobiet w polityce i w sejmie, które będą wiedziały o czy mówią, kiedy mówią o sprawach kobiet, o rodzinie, o ekonomii i polityce społecznej. Spojrzenie ze strony opieki, solidarności społecznej jest również potrzebne w gospodarce i ekonomii – twierdzi Magdalena Biejat.
– Uważam, że politycy rodzaju męskiego dominują dziś w polityce i nie robi to dobrze sprawą publicznym. To nie znaczy, że mężczyźni są gorsi niż kobiety, ale mamy inne doświadczenia.
Źródło: Radio Zet