Dr Bartoszewicz o inflacji: Najbliższe dwa lata nie będą łatwe, będą raczej trudne

Karol Kwiatkowski4 stycznia, 20239 min

Przekaz makroekonomiczny, który mówi, że jest dobrze, nie jest tak widziany na poziomie mikro, na poziomie lokalnym. (…) Ta polityka pieniężna – mam nadzieję – ustabilizuje inflację i spowoduje, że do 10 proc. zostanie zdławiona dynamika wzrostu inflacji. Ale to nadal będzie 10 proc. wzrostu, więc jeżeli nawet do takiej sytuacji dojdzie, to będzie nadal ogromny koszt dla gospodarstw domowych. Musimy się przygotować na to, że najbliższe dwa lata nie będą łatwe, będą raczej trudne. Będzie to wiązało się z tym, że będziemy musieli oszczędzać – mówił we wtorkowych „Aktualnościach dnia” na antenie Radia Maryja dr Artur Bartoszewicz, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

Od 1 stycznia 2023 roku w Polsce ponownie obowiązuje 23-procentowy podatek VAT na paliwa. Nie przełożyło się to jednak na wzrost cen benzyny oraz diesla na stacjach. Politycy opozycji zapowiadają złożenie wniosków do Najwyższej Izby Kontroli, aby ta sprawdziła, czy Orlen nie czerpał nadmiarowych zysków poprzez żonglowanie marżami.

Dr Artur Bartoszewicz zwrócił uwagę, że na ostateczną cenę paliwa ma wpływ kilka składowych, a nie tylko marża.

– Poza marżami, na które przedsiębiorstwa mają w jakikolwiek sposób wpływ, na cenę mają wpływ koszty związane z produkcją danego paliwa: koszty, cena ropy, kurs dolara wobec polskiego złotego. To wszystko jest składową, więc jeśli przedsiębiorstwa zdecydowały się na przeniesienie dość znacznej części kosztów na własny rachunek finansowy, to znaczy, że podejmują decyzję, za którą będą odpowiadały. Każde przedsiębiorstwo ma zarząd, który odpowiada według kodeksu handlowego, są rady nadzorcze. Jeśli jakiekolwiek manipulacje byłyby wykonane, to oczywiście konsekwencje będą wyciągnięte. (…) Rozumiałbym, gdyby jedno przedsiębiorstwo rzeczywiście doprowadziło do takiego stanu, a pozostałe zachowały się inaczej, ale Polacy dostali mniej więcej te same warunki na wszystkich stacjach. To znaczy, że mamy do czynienia z normalnym zachowaniem rynkowym – wyjaśnił.

Uczestnicy rynku obserwują siebie nawzajem i później podejmują określone decyzje. Podwyżka akcyzy bądź VAT-u nie zawsze przekłada się na wzrosty cen – podkreślił ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

– Przy zmianach akcyzy na alkohol, na papierosy – to też są akcyzy, które są zmieniane co roku, przez co mamy zwiększenie wartości. Przedsiębiorstwa przygotowują się do tego, dlatego że dbają o swój rynek, dbają o swoich klientów. Dbają również o propozycję konkurencyjną. Opozycja ma prawo zrobić wszystko. Kibicuję, żeby wreszcie się obudziła i robiła jak najwięcej, ale najlepiej, żeby nie tylko weryfikowała, ale jeszcze proponowała rozwiązania, które będą dobre dla każdego z nas – zaznaczył gość Radia Maryja.

We wtorek rozpoczęło się pierwsze w 2023 roku posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. W ocenie dr. Artura Bartoszewicza należy oczekiwać, że wysokość stóp procentowych nie zostanie zmieniona. Dodał, że nie spodziewa się, by inflacja wygasła w sposób, jaki jest oczekiwany.  

– Oczekiwania inflacyjne, zarówno pracodawców, jak i pracobiorców, poszczególnych przedsiębiorców, są bardzo duże. My powinniśmy dziś rozważyć ruch, który został wykonany za prezydenta USA Nixona, kiedy inflacja mocno tam wybuchła. Wówczas urzędowo zakazano i podwyżek płac, i podwyżek cen. W ciągu dwóch-trzech miesięcy nastąpiło odbicie. Niestety, przyzwolenie na nakręcanie spirali inflacyjnej mocno się ujawnia. Nawet jeśli czynniki inflacyjne, które dotychczas silnie kształtowały ceny, zostaną wygaszone przez politykę wewnętrzną bądź też przez sytuację na rynkach międzynarodowych, to my dajemy przyzwolenie. Cały czas oczekujemy, że te ceny będą rosły, a to powoduje, że ten, który te ceny wystawia, również może je podnieść. Dobrze, że z paliwami udaje się prowadzić politykę, która nie wpływa tak istotnie na podwyżkę cen, ale sektor energetyczny jeszcze dużo ma przed sobą do zrobienia – wskazał gość „Aktualności dnia”.

Rok 2023 będzie trudnym czasem dla polskiej gospodarki, w którym celem powinno być zapobieżenie spadkowi polskiego PKB – powiedział ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.

– Zapał w gospodarce cały czas jest podtrzymywany, chociaż zaczynamy widzieć sytuacje, które są niebezpieczne, czyli upadłości przedsiębiorstw, zwolnienia – i to w niektórych miejscowościach zaczyna być identyfikowane, ludzie zaczynają to odczuwać. Przekaz makroekonomiczny, który mówi, że jest dobrze, nie jest tak widziany na poziomie mikro, na poziomie lokalnym. (…) Ta polityka pieniężna – mam nadzieję – ustabilizuje inflację i spowoduje, że do 10 proc. zostanie zdławiona dynamika wzrostu inflacji. Ale to nadal będzie 10 proc. wzrostu, więc jeżeli nawet do takiej sytuacji dojdzie, to będzie nadal ogromny koszt dla gospodarstw domowych. Musimy się przygotować na to, że najbliższe dwa lata nie będą łatwe, będą raczej trudne. Będzie to wiązało się z tym, że będziemy musieli oszczędzać – akcentował dr Artur Bartoszewicz.

Całą rozmowę z dr. Arturem Bartoszewiczem w „Aktualnościach dnia” można odsłuchać [TUTAJ].

Źródło: Radio Maryja

Udostępnij:

Karol Kwiatkowski

Wiceprezes Zarządu Fundacji "Będziem Polakami" - wydawcy Naszej Polski. Dziennikarz, działacz społeczny i polityczny.

Leave a Reply

Koszyk